Zbigniew Umański

Kronika Kresowa

„To było ludobójstwo inspirowane nacjonalistyczną nienawiścią."

Na zachodniej Ukrainie trwają obchody 60 rocznicy Utworzenia Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Według ukraińskich historyków UPA powstała, gdy nacjonaliści ukraińscy zdali sobie sprawę, że po napaści Niemiec na ZSRR Hitler nie stworzy wielkiej „Samostijnej Ukrainy", a nawet kadłubowego państwa ukraińskiego. Zawiedzeni przywódcy ukraińscy uznali, że jedyną szansą wybicia się na niepodległość jest walka na trzy fronty: przeciw Niemcom, ZSRR i... Polakom. Dodajmy: ludności polskiej zamieszkałej we wsiach i miasteczkach na Kresach. W 1943 r. sotnie UPA zaczęły pacyfikować polskie wsie na Wołyniu, potem w województwach: tarnopolskim, stanisławowskim i lwowskim mordując w okrutny sposób bezbronną „etniczną mniejszość lachszką".

Na Ukrainie toczy się debata, czy bojcy UPA byli bohaterami, czy sojusznikami Hitlera walczącymi przeciw Armii Czerwonej. Galicja i inne zachodnie obwody, jak donosi ukraińska prasa, uroczyście czczą pamięć UPA. Radni lwowscy ogłosili, że 14 października -dzień powstania ukraińskiej armii, będzie świętem i dniem wolnym od pracy. Wystąpili do prezydenta L. Kuczmy, żeby 14 października uznał Dniem Obrońcy Ojczyzny. Jak informowaliśmy, ukraiński parlament, także rada miejska Iwano-Frankiwska (Stanisławowa), próbują przyznać uprawnienia kombatanckie byłym UP-owcom, ale sprzeciwiają się temu deputowani ze wschodniej Ukrainy i komunistyczni.

Zaniepokojenie kolejną wersją ustawy przygotowaną przez ukraiński rząd wyraził ostatnio premier L. Miller i minister spraw zagranicznych W. Cimoszewicz.

3 października br. senator Maria Berny (SLD) złożyła oświadczenie na posiedzeniu plenarnym Senatu RP. Oto jego treść:

„Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, pan Aleksander Kwaśniewski, wyraził zgodę na objęcie swym patronatem obchodów sześćdziesiątej rocznicy znamiennych wydarzeń, które miały miejsce na Wołyniu. Z rąk bojowników Ukraińskiej Powstańczej Armii zginęła ogromna rzesza obywateli II Rzeczypospolitej. Szacunkowe dane mówią o około 200 tysiącach Polaków. Dokładniejsze dane dotyczą Żydów - około siedemdziesięciu tysięcy i Ukraińców - około trzydziestu tysięcy.

Ale pozostawmy liczby, bowiem zbyt wiele wysiłku wkładamy ostatnio w procesy liczenia ofiar, a zbyt mało go poświęcamy ocenom przyczyn merytorycznych i ideologicznych tych wydarzeń.

Przez wiele lat, by nie urazić młodego państwa ukraińskiego, nie nazywaliśmy tych wydarzeń po imieniu. Wstydliwie przemilczaliśmy, że była to czystka etniczna, że było to ludobójstwo inspirowane nacjonalistyczną, szowinistyczną ideologią. Nowa Ukraina powstała nie na skutek tamtych wydarzeń, ale na skutek procesów dziejowych burzących układ jałtański, na skutek rozpadu Związku Radzieckiego, a także wykazywanych przez stronę polską przyjaznych gestów wobec państwa i narodu ukraińskiego. Nikt tego nie chce zmieniać, jednakże nikomu też nie wolno zapominać o tysiącach ofiar nacjonalistycznej ideologii. To ona, właśnie ta nacjonalistyczna nienawiść odradzająca się w różnych miejscach współczesnego świata, stanowi dla nas nieustanne zagrożenie.

Pragnę wyrazić słowa podziękowania panu, Panie Prezydencie, za patronowanie obchodom, w których chcemy uczcić pamięć tych, którzy zginęli za to jedynie, że byli Polakami, za to, że byli Żydami, i za to, że mordów tych nie akceptowali.

Jestem głęboko przekonana, że obchody te nie staną się zarzewiem nowych nienawiści. Proszę Pana Prezydenta, by doprowadził do rychłego powołania komitetu obchodów tej ważnej rocznicy, gdyż ze względu na niejednolitość środowisk kresowych niezbędne jest powołanie komitetu państwowego, który winien jak najszybciej opracować program obchodów.

Sądzę, że nie będzie przesadą, jeśli powiem, że jest w Polsce około dwóch milionów obywateli, którzy osobiście lub na skutek więzów rodzinnych czy przyjacielskich są związani racjonalnie i emocjonalnie z ofiarami tamtych mordów. Wszyscy dziś pokładamy w Panu nadzieję, że ich pamięć zostanie godnie uczczona."

Senator M. Berny - kresowianka, wyraziła na forum Senatu odczucia zdecydowanej większości kresowian. Dziękujemy jej za kolejne wystąpienie w sprawie roli UPA w tragicznych wydarzeniach na Wołyniu w 1943 roku. Nie wolno zapominać o tysiącach ofiar nacjonalistycznej nienawiści.


Odwiedził Orlęta i rodaków

Przebywający niedawno we Lwowie na Forum Gospodarczym premier Leszek Miller, podczas przerwy w obradach, udał się na Cmentarz Orląt - Obrońców Lwowa. Bez asysty ukraińskich gospodarzy, a jedynie w towarzystwie sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, min. Andrzeja Przewoźnika, który byt członkiem polskiej delegacji rządowej.

Premier oddał hołd pamięci Lwowskim Orlętom, zwiedził odrestaurowany prawie całkowicie cmentarz i kaplicę, gdzie wpisał się do księgi pamiątkowej. Sekretarz ROPWiM poinformował L. Millera o trudnościach i przeszkodach uniemożliwiających ostateczne zakończenie odbudowy nekropolii w uzgodnionej ze stroną ukraińską formie i uroczyste jej otwarcie.

Następnie premier udał się na położony obok Cmentarz Strzelców Siczowych i złożył wiązankę kwiatów.

Tego samego dnia L. Miller zwiedził lwowską katedrę rzymskokatolicką oraz odwiedził siedzibę Zarządu Głównego Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej, gdzie spotkał się z działaczami Towarzystwa. Zapoznał się z problemami TKPZL i społeczności polskiej we Lwowie.

Czy wizyta szefa polskiego rządu i rozmowy przeprowadzone z ukraińskimi gospodarzami przyśpieszą zakończenie prac na Cmentarzu Obrońców Lwowa? Chcielibyśmy wierzyć...


Chcą być pomostem pojednania

W czasie, gdy na zachodniej Ukrainie oficjalnie i uroczyście czci się pamięć ludobójców spod znaku UPA, żąda przyznania im uprawnień równych kombatantom i uparcie zaprzecza się faktom historycznym, na zachodnich kresach Rzeczypospolitej w mieście Żary odbył się w dniach 12-13 października br. III Ogólnopolski Sejmik PTTK - sesja naukowa pod hasłem: „Polacy z Tam o polszczyzny - pomostem pojednania narodów". Oczywiście: polskiego i ukraińskiego.

Dobrze to chyba świadczy o byłych mieszkańcach Ziemi Tarnopolskiej, osiadłych po wojnie na zachodnich rubieżach III RP. O ich optymizmie, wierze w prawdziwe kiedyś pojednanie.

Celem organizatorów sejmiku-sesji, oprócz odkrywania źródeł tożsamości narodowej rodaków tu żyjących, pielęgnowania tradycji i kultury kresowej, folkloru oraz integracji środowiska Tamopolan było dążenie do pojednania Polaków i Ukraińców. Służyły temu, przygotowane przez Instytut Historii Uniwersytetu Zielonogórskiego, referaty, zaproszenie do dyskusji ludzi kultury, nauki, a wśród nich ukraińskiego historyka. Sesji towarzyszyły wystawy: etnograficzna „Polacy z Tarnopolszczyzny -dziedzictwo kulturowe", „Tarnopolszczyzna, Podole i Kresy Południowo-Wschodnie w książce i w prasie", wieczór poezji kresowej, przegląd filmów, przeźroczy, widokówek i fotoreportaży kresowych, koncert zespołów kultywujących folklor kresowy i... Kresowa Kuchnia regionalna. Gościnnie wystąpiły węglinieckie „Bajbusy", gorąco przyjęte.

W żarskim Sejmiku uczestniczył aktywnie sekretarza generalny ZG TMLiKPW Alfred Janicki, który zda nam obszerniejszą relację.


Panteon Żołnierzy AK Polskich Kresów

Ks. kardynał Franciszek Macharski poświęcił w Krakowie Panteon Narodowy Żołnierzy Armii Krajowej Kresów Wschodnich, założony przez Ogólnopolski Okręg Żołnierzy AK Obszaru Lwowskiego im. Orląt Lwowskich. Panteon mieści się w dolnej kondygnacji krakowskiego kościoła św. Jadwigi Królowej. Przejął go pod wieczystą opiekę Oddział Akcji Katolickiej.

Żołnierze Armii Krajowej traktują to miejsce jako święte, jako Pomnik Wierności Bogu i Ojczyźnie, poświęcony kolegom, którzy oddali swoje życie za wolność i niepodległość ojczyzny oraz przynależność do niej Ziemi Lwowskiej i całych Kresów Wschodnich.

W obrębie Panteonu znajduje się także tablica pamiątkowa poświęcona Lwowskim Orlętom, odsłonięta w 75 rocznicę Obrony Lwowa.


Rozmowy o kulturze

Z okazji 11 rocznicy niepodległości Ukrainy do Warszawy przyjechał z oficjalną wizytą ukraiński minister kultury Jurij Bogucki. Spotkał się z polskim ministrem kultury Waldemarem Dąbrowskim.

Rozmawiano o kolejnym Festiwalu Kultury Polskiej, który odbędzie się na Ukrainie, o Muzeum Słowackiego, które urządzono w odremontowanym pałacyku Słowackich oraz o zacieśnieniu polsko-ukraińsklej współpracy kulturalnej.


Tablice prawdy

Granitowy Pomnik- Mauzoleum Pomordowanych na Kresach, wzniesiony przez Stowarzyszenie Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów w 1999 roku we Wrocławiu, długo nie miał tablic inskrypcyjnych, bo treść napisów na nich, choć była zgodna z historyczną prawdą, ale niewygodna dla niektórych polityków wrocławskich będących u władzy i nie zezwalali na zamontowanie tablic. Wreszcie prawda i upór prezesa SUOZNU oraz Kresowian niegodzących się na zmiany napisów - zwyciężyły..

We wrześniu br. zamontowane zostały do podstawy pomnika z czterech stron odlane tablice, które głoszą:

l. „Obywatelom polskim pomordowanym na Kresach Południowo-Wschodnich w latach 1939-1947 przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) - Ukraińską Powstańczą Armię (UPA).

Organizacje kresowe i kombatanckie Wrocław A. D. 1999 r."

II. „W kryptach pomnika złożona jest ziemia z mogił z 2000 miejscowości masowych mordów ludności polskiej ziemi: wołyńskiej, tarnopolskiej, lwowskiej, stanisławowskiej, lubelskiej, poleskiej i rzeszowsko-przemyskiej w latach 1939-1947."

Na trzeciej płycie czytamy; „Pamięci Ukraińców, którzy udzielili schronienia Polakom.".

Napis na czwartej tablicy informuje, że Pomnik-Mauzoleum został odsłonięty i poświęcony w dniu 25 IX 1999 r. przez Jego Eminencję ks. Henryka kardynała Gulbinowicza, Metropolitę Wrocławskiego.

Nowe tablice inskrypcyjne poświęcił 29 września br. kapelan III Obszaru Lwowskiego AK, ks- Edward Mazur w asyście licznych księży.

W uroczystościach odsłonięcia tablic uczestniczyli: poseł Janusz Dobrosz, reprezentant kresowian i kombatantów w W. Brytanii Romuald Wernik, kandydat na prezydenta Wrocławia Ryszard Czarnecki, delegacja ZG TMLiKPW oraz Fundacji Kresowej „Semper Fidelis" - z prezesem Andrzejem Kaminskim i dyrektor Krystyną Karbownik, prezesi KLubów TMLiKPW oraz innych organizacji kresowych i kombatanckich, przedstawiciele wrocławskiego Oddziału IPN, policji oraz rodziny i bliscy pomordowanych i wielu wrocławian.

Prezes SUOZUN, inż. Szczepan Siekierka, otwierając uroczystość powiedział, że nie można wymazać z historii stosunków polsko-ukraińskich popełnionych zbrodni faszystów spod znaku OUN-UPA. Sprowadzili też oni ogrom nieszczęść na naród ukraiński i dlatego w kryptach tego Pomnika-Mauzoleum złożona jest ziemia z grobów Ukraińców, którzy udzielili pomocy i schronienia Polakom. Na tej prawdzie trzeba budować dobrosąsiedzkie stosunki Polski z Ukrainą i przyjaźń obu narodów. Pomnik-Mauzoleum ma służyć tej prawdzie.

Delegacje złożyły wiązanki kwiatów, zapalono znicze, zebrani odśpiewali „Rotę".

Większość uczestniczących w uroczystościach pod Pomnikiem-Mauzoleum wzięła aktywny udział w konferencji naukowej pod hasłem „Nie o zemstę, a o pamięć wołają ofiary", a jej tematem były „Drogi rozwoju i wpływów Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) w Polsce".

Referaty: „Polscy krzewiciele ducha OUN" i „Nazizm ukraiński w nauczaniu historii o Polsce" wygłosili dr Jan Selwa oraz prof.dr hab. Edward Prus.


Czy wiecie, że...

W Polsce żyje ok. 150 tyś. Ukraińców, głównie w województwach: warmińsko-mazurskim, zachodniopomorskim, pomorskim,, podkarpackim i lubuskim. Związek Ukraińców w Polsce zrzesza 7,5 tyś. członków, wydaje tygodnik ukraiński „Nasze słowo", magazyn telewizyjny „Telenowyny" (we współpracy z TYP), prowadzi działalność wydawniczą, jest organizatorem m. in. Festiwalu Kultury Ukraińskiej.

ZUP należy do Światowego Kongresu Ukraińców i Ukraińskiej Ogólnoświatowej Rady Koordynacyjnej. W ramach Związku działają: Zjednoczenie Łemków, Związek Ukrainek, Ukraińskie Towarzystwo Nauczycielskie i organizacja Płast, zrzeszająca skautów ukraińskich.


Wychowankowie lwowskich profesorów

Uniwersytet Wrocławski został założony w 1702 roku. Miał wówczas dwa wydziały i 200 studentów. Polskie dzieje wrocławskiej Alma Mater rozpoczęły się kiedy do zdruzgotanego przez wojnę grodu nad Odrą los rzucił profesorów i pracowników naukowych Uniwersytetu Jana Kazimierza i innych uczelni we Lwowie. Głównie dzięki nim Już jesienią 1945 roku Uniwersytet Wrocławski otworzył ponownie podwoje i zaczął kształcić polskich studentów.

Od tego historycznego już wydarzenia jego mury opuściło ponad 100 tyś. absolwentów. Studiowali tu przyszli poeci i pisarze - Stanisław Grochowiak, Tymoteusz Karpowicz i Urszula Kozioł, historycy Marek Czapliński i Włodzimierz Suleja, prawnik Leon Kieres, językoznawca Jan Miodek, matematyk Kazimierz Urbanik, dominikanin o. Maciej Zięba, politycy - Andrzej Mała-chowski i Barbara Labuda, artyści - Anna German i Ewa Dałkowska. A także prezydenci Wrocławia: Bogdan Zdrojewski i Stanisław Huskowski i dyrektor „Ossolineum" Adolf Juzwenko.

Z okazji 300-lecia wrocławskiej Alma Mater (w której dzisiaj na ośmiu wydziałach kształci się 42 tyś, studentów) 12 października br. odbył się w mieście nad Odrą, pierwszy w historii tej uczelni, zjazd absolwentów. Przybyło z kraju i z zagranicy ponad 1000 osób. Wśród nich uznany za najstarszego absolwenta 84-letni Mieczysław Janiszewski, który w 1937 roku ukończył zoologię na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, a we Wrocławiu zrobił drugi fakultet, oraz Wojciech hr. Dzieduszycki, absolwent uczelni lwowskiej i wrocławskiej.

Wiekowi, ale krzepko trzymający się panowie zostali uhonorowani przez rektora U Wr., prof. Zdzisława Latajka, Jubileuszowymi Medalami Uniwersytetu Wrocławskiego. Obu składamy gratulacje.

Obchody 300-lecia Uniwersytetu Wrocławskiego będą trwały do końca listopada br. Wezmą w nich udział prezydenci Polski i sąsiednich krajów.


Zakusy na M. Konopnicką

Stowarzyszenie Samorządna Suwalszczyzna - jak podaje „Trybuna" - postanowiło powołać do życia Fundację im. Marii Konopnickiej. Złożono już odpowiednie dokumenty. Stowarzyszenie chce powrócić do filozofii wielkiej suwalczanki, jaką była pisarka i organizować pomoc dla utalentowanej młodzieży.

Jednym z ważniejszych celów fundacji będzie sprowadzenie prochów... Marii Konopnickiej ze Lwowa, gdzie została - jak wiadomo - pochowana na Cmentarzu Łyczakowskim. Pisarka urodziła się w Suwałkach (w muzeum jest oryginał Jej aktu urodzenia), na miejscowym cmentarzu spoczywa jej siostra. Zdaniem inicjatorów Konopnicką mogłaby być ogromnym magnesem przyciągającym do grodu nad Czarną Hańczą turystów, a to... ożywi miasto.

Co na to rodacy we Lwowie?


Dar Lwowianina

„Ossolineum" we Wrocławiu otrzyma liczącą ok. 2 tysięcy polskich monet i medali pamiątkowych kolekcję od Stanisława Garczynskiego z USA. Odziedziczył je po dziadku, aptekarzu z Dobromila. Trafią do „Ossolineum", ponieważ ofiarodawca jest Iwowianinem, a Zakład Narodowy im. Ossolińskich został przeniesiony do Wrocławia ze Lwowa.

Darczyńca St. Garczyński, który od czasu wojny nie był w Polsce, ma zamiar przyjechać na otwarcie wystawy jego numizmatów w „Ossolineum".


Jubileuszowe Forum Mediów Polonijnych

W dniach 3-9 września odbyło się w Polsce już X Forum Mediów Polonijnych. Uczestniczyli w nim dziennikarze z 33 krajów świata. Forum rozpoczęło się w Tarnowie, potem obradowano w Kielcach o miejscu Polski w Unii Europejskiej, a zakończyło się w Warszawie - w Pałacu Prezydenckim spotkaniem z Aleksandrem Kwaśniewskim.

Media polskie w Lwowie reprezentowały Teresa Pakosz, Anna Gordijewska i Barbara Baczyńska. Redakcja „Radia Lwów" otrzymała na Forum Jubileuszowy Medal X-lecia, a Anna i Barbara wyróżnienie za reportaż „Dzień po..." w konkursie na relacje z poprzedniego Forum.

Gratulujemy Koleżankom!


„Kresowianie jednością silni"

- pod takim hasłem obradował latem na Jassnej Górze VIII Światowy Kongres Kresowian. Uczestniczyli w nim przedstawiciele rozmaitych organizacji i stowarzyszeń kresowych z kraju i kilka osób z zagranicy- Wysłuchali referatów na temat Akcji „Wisła" i aktualnych stosunków polsko-ukraińskich.

Uczestnicy obrad zaapelowali do władz państwowych o powszechne uwłaszczenie nieruchomości na ziemiach północnych i zachodnich jeszcze przed przyjęciem do Unii Europejskiej oraz o ułatwienie repatriacji rodakom ze Wschodu do Polski. W obradach nie uczestniczyli przedstawiciele TMLiKPW.


Nowe polskie szkoły

Z początkiem roku szkolnego 2002-3 na Ukrainie w Gródku na Podolu otwarto pierwszą za Zbruczem szkołę ogólnokształcącą z polskim językiem nauczania od klasy l do XII. Przewidziana na 480 uczniów - jest ich komplet. Klasy są obszerne, widne, każda ma swoją szatnię, korytarze szerokie. Jest sala gimnastyczna wyposażona w sprzęt sportowy, pracownia chemiczna, warsztaty techniczne dla chłopców. Dziewczęta będą się uczyły gotować i szyć w przystosowanych pomieszczeniach. Szkoła ma też przestronną świetlicę oraz Stołówkę.

Spełniły się także marzenia społeczności polskiej w Mościskach. Po latach starań, 2 września, otrwarto w tej miejscowości pod Lwowem szkołę średnią z polskim językiem nauczania dla ponad 250 dzieci. Mają do dyspozycji dużą salę gimnastyczną, stołówkę, szatnie dla dziewcząt i chłopców, pracownie.

Obie polskie placówki szkolne powstały dzięki wydatnej pomocy „Wspólnoty Polskiej" oraz rodakom z zagranicy. Trzecia polska szkoła otwarta będzie niebawem w Strzelczyskach.

W Jaworowie natomiast utworzono przy miejscowym kościele polską szkołę sobotnio-niedzielną, w której dzieci będą się uczyły nie tylko języka polskiego i literatury polskiej, ale też historii i geografii Polski.


„Nowiny" przeprosiły E. Cydzika

Z niedowierzaniem czytaliśmy artykuły pt. „Sybirak -kolaborant", autorstwa red. Władysława Borowca, które ukazały się 31 stycznia i 1 lutego br. w rzeszowskiej gazecie „Nowiny". Dotyczyły one bowiem prezesa Polskiego Towarzystwa Opieki nad Grobami Wojskowymi we Lwowie, znanego i ogólnie szanowanego Eugeniusza Cydzika. I nie pomyliliśmy się.

27 września br. redakcja tej gazety zamieściła oświadczenie, w którym ubolewa z powodu publikacji tych artykułów. Bo „zawarte w nich informacje i opinie rozmówców autora, oskarżającego pana E. Cydzika o kolaborację z niemieckim okupantem, za co sowiecki trybunał NKWD skazał go na 15 lat katorgi, bezprawne usyskanie statusu kombatanta AK na podstawie zeznań fałszywych świadków, rzekome sprzeniewierzenie pieniędzy przysłanych z Polski na działalność Polskiego Towarzystwa Opieki nad Grobami Wojskowymi (PTOnGW) we Lwowie - nie zostały potwierdzone faktami lub wiarygodnymi dokumentami." Nieprawdziwy okazał się również zarzut, że E. Cydzik nie uzyskał absolutorium, jako ustępujący wieloletni prezes i nie został ponownie wybrany prezesem Zarządu PTOnGW - absolutorium otrzymał i sam nie zgłosił zamiaru kandydowania. W dowód uznania jego zasług wybrano go honorowym prezesem.

W zakończeniu oświadczenia Redakcja „Nowin" napisała: „W tej sytuacji pozostaje nam potwierdzić nieposzlakowaną opinię, jaką Pan Eugeniusz Cydzik cieszy się w środowisku polskim we Lwowie, wśród Kresowian w Polsce oraz przeprosić za krzywdzące go opinie. Przepraszamy Eugeniusza Cydzika za krzywdę moralną wyrządzoną zarówno Jemu samemu, jak i Zarządowi Polskiego Towarzystwa Opieki nad Grobami Wojskowymi we Lwowie.".

Komu zależało, aby powszechnie znanego i szanowanego, we Lwowie i w kraju, pana Eugeniusza sposponować stawiając mu zarzuty kolaboracji, sprzeniewierzenia pieniędzy i inne?


Jak co roku we wrześniu...

... w ostatnią niedzielę miesiąca w Wrocławskiej Katedrze spotkali się mieszkańcy Stanisławowa i okolic, przybyli z kraju i z zagranicy, aby uczestniczyć w Mszy św. w intencji ich bliskich - zabitych, zamordowanych oraz zmarłych i zaginionych podczas II wojny światowej. Pod Tablicą Pamięci im poświęconej odmówili „Wieczne odpoczywanie", złożyli kwiaty, zapalili znicze.

A potem powędrowali przez zalany promieniami jesiennego słońca uroczy Ostrów Tumski do hotelu „Tum-skiego". Tu powitał ich, w imieniu gospodarzy - wrocławskich stanisiawowian - prezes Marian Ziobrowski. Stanisław Leszczyński, prezes warszawskich stanisła-wowian poinformował o działalności stołecznego oddziału, a przedstawiciel krakowskiego przekazał propozycję prezes dr Krystyny Stafińskiej, aby w przyszłym roku spotkać się w Krakowie, zwiedzić nowowzniesioną i konsekrowaną przez papieża monumentalną świątynię w Łagiewnikach oraz Kalwarię Zebrzydowską. Zastanowimy się.

Przy kawie, lodach i ciastkach uczestnicy spotkania dzielili się swoimi wrażeniami z odwiedzin w grodzie Rowery - że śródmieście wypiękniało, szczególnie plac Katedralny i wokół Ratusza, ul. Sapierzyńska. Że do byłego gimnazjum sióstr Urszulanek, gdzie obecnie mieści się szkoła rosyjska, przeniesiono wszystkie klasy polskie, itp. Pokazywano sobie nawzajem zdjęcia z wypraw na Kresy, rodzinne.

Czas spotkania szybko upłynął. Żegnaliśmy się jak od lat: Do zobaczenia za rok! Daj Panie Boże...


IPN szuka świadków

Instytut pamięci Narodowej - Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu we Wrocławiu prowadzi śledztwa w sprawach dopuszczenia się przez nacjonalistów ukraińskich w fatach 1939-1945 na terenie dawnych województw: lwowskiego, stanisławowskiego i tam o polskiego zbrodni ludobójstwa na obywatelach polskich.

W związku z tym byłych mieszkańców województwa lwowskiego, stanisławowskiego i tarnopolskiego, pokrzywdzonych opisanymi zbrodniami lub mających istotne informacje w tym zakresie, których do tej pory nie przesłuchano w toku śledztw, prosimy o telefoniczny lub listowny kontakt: IPN, Oddziałowa Komisja ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu we Wrocławiu, ul. Sołtysowicka 23. tel.(+48 71) 326 76 31, 326 76 32.

KRONIKARZ KRESOWY


Powrót

Powrót
Licznik