WYDZIAŁ PRAWA UNIWERSYTETU LWOWSKIEGO W LATACH 1939-1945
Rocznik Lwowski 2004
Instytut Lwowski, Warszawa
(Tekst został przez Autora ponownie przejrzany i nieznacznie poprawiony)
Przez wiele lat okresu Polski Ludowej nie można było prowadzić badań nad dziejami Polaków na Wschodzie, w tym także nad historią polskich instytucji naukowych, jaką bez wątpienia był Uniwersytet Lwowski. W ostatnim okresie pojawiło się co prawda kilka opracowań dotyczących historii Uniwersytetu Lwowskiego, jednak nie wyczerpują one całej problematyki1. W samym Lwowie z inspiracji Rektora trwają prace nad przygotowaniem Encyklopedii Historii Uniwersytetu Lwowskiego. Do dziś nie ukazało się jednak opracowanie, które przedstawiałoby dzieje tego jednego z najważniejszych w historii Polski uniwersytetu, pominąwszy oczywiście niezastąpione opracowanie Ludwika Finkla i Stanisława Starzyńskiego z 1894 r.2. Badania nad dziejami Lwowskiej Alma Mater wymagają bardzo drobiazgowej kwerendy w archiwach ukraińskich, a przede wszystkim w archiwum Uniwersytetu Iwana Franki i archiwum oblasnym (DALO). Są jednak takie problemy, co do których istnieje niewiele źródeł archiwalnych. Takim problemem jest bez wątpienia tajne nauczanie na uniwersytecie w okresie 1941-1944. Wiele problemów sprawiają też okresy 1939-1941 oraz 1944-1945, kiedy to wśród ciała nauczającego było jeszcze wielu Polaków. Zachowane w archiwach materiały są często lakoniczne, a istotnym problemem jest częsty brak datowana dokumentów. Niniejsze opracowanie jest próbą przedstawienia dziejów Wydziału Prawa Uniwersytetu Lwowskiego w tym trudnym pod względem źródłowym okresie z uwzględnieniem stanu przed wybuchem wojny. W 1939 r. Uniwersytet Jana Kazimierza we Lwowie składał się z pięciu wydziałów (Teologiczny, Prawa, Lekarski, Humanistyczny, Matematyczno-Przyrodniczy). Największym pod względem ilości studiujących był Wydział Prawa. Liczba słuchaczy stanowiła często ponad połowę ogólnej liczby wszystkich studiujących na uniwersytecie. Skutecznie konkurował on z innymi wydziałami w kraju i to zarówno pod względem ilości studiujących jak i potencjału naukowego. Dość powiedzieć, że w okresie międzywojennym wykładali tu tacy profesorowie jak: Oswald Balzer, Ernest Till, Władysław Abraham, Leon Piniński, Józef Buzek, Stanisław Starzyński, Aleksander Doliński, Juliusz Makarewicz, Roman Longchamps de Bérier, Maurycy Allerhand, Ludwik Ehrlich, Stanisław Grabski, Stanisław Głąbiński czy Edward Dubanowicz. Wkład prawników lwowskich w polską naukę prawa jak i w tworzenie prawa w Polsce był ogromny. Dla przykładu wspomnę, że lwowski profesor Juliusz Makarewicz był głównym autorem Kodeksu karnego z 1932 r.; Kodeks zobowiązań z 1933 r. był w głównej mierze dziełem prof. Romana Longchamps de Berier; projekt Kodeksu handlowego z 1934 r. przez wiele lat przygotowywali prof. Aleksander Doliński oraz prof. Maurycy Allerhand, a referentem ustawy o ustroju sądów powszechnych był prof. Kamil Stefko3.W okresie międzywojennym studium ogólne prawa trwało cztery lata, a każdy rok dzielił się na 3 trymestry4. Rok akademicki kończył się egzaminem końcowym, który obejmował przedmioty obowiązkowe wykładane na danym roku. I tak na pierwszym roku zdawano egzaminy z: prawa rzymskiego, teorii prawa, historii ustroju i prawa polskiego, historii prawa zachodnioeuropejskiego; na drugim roku: z prawa kościelnego, ekonomii, prawa politycznego i prawa narodów; na trzecim roku: ze skarbowości i prawa skarbowego, administracji i prawa administracyjnego, statystyki, prawa karnego i postępowania karnego i filozofii prawa; oraz na czwartym roku: z prawa cywilnego, postępowania cywilnego, prawa handlowego i wekslowego i prawa prywatnego międzynarodowego5. Po pomyślnym zdaniu wszystkich egzaminów słuchacz otrzymywał stopień magistra praw, który dawał prawo do dalszej nauki i zdobycia stopnia doktora praw. Oprócz studium ogólnego, na Wydziale Prawa UJK powołano z początkiem roku akademickiego 1930/31 trzy rodzaje studiów specjalnych: Studium Dyplomatyczne, Studium Ekonomiczno-Administracyjne, Studium Sądowe6. Celem ich było pogłębienie wykształcenia zdobytego na studium ogólnym7. Nauka nie była obowiązkowa i trwała: trzy lata na Studium Dyplomatycznym i Ekonomiczno-Administracyjnym, oraz dwa lata na Studium Sądowym. Po ukończeniu Studium Dyplomatycznego lub Ekonomiczno-Administracyjnego, na które wstęp mieli studenci II roku studiów wzwyż oraz absolwenci Wydziału Prawa, wydawano dyplom ukończenia, który uprawniał do posługiwania się stopniem magistra praw i dyplomacji lub odpowiednio magistra praw i nauk ekonomiczno-administracyjnych (pod warunkiem, że absolwent studium posiadał wcześniej stopień magistra praw). Dwuletnie studium sądowe było typowym studium poszerzającym wiedzę z zakresu prawa prywatnego i procedur sądowych. W 1937 r. Studium Ekonomiczno-Administracyjne zostało podzielone na Studium Administracyjne i Skarbowe z oddziałami administracyjnym i skarbowym i Studium Ekonomiczne. W tym samym roku powołano na wydziale Kurs Prawa Lotniczego, którego głównym organizatorem był doc. dr Tadeusz Bigo8. Spośród wszystkich studiów specjalistycznych, najszerszą działalność prowadziło Studium Dyplomatyczne, kierowane przez prof. Ludwika Ehrlicha, który dbał o poziom zajęć, a w 1937 r. zorganizował na Studium grupy seminaryjne. Warto tu podkreślić, że studium to było jedyną tego typu szkołą w Polsce i jedną z niewielu w Europie. Cieszyło się też uznaniem w kręgach rządowych, a to między innymi dlatego, że wśród wykładowców było wielu byłych dyplomatów oraz ludzi związanych z polityką. Ważnym elementem nauczania na studium była rozbudowana nauka języków obcych. Najwyższą władzą na wydziale była Rada Wydziałowa, a swego rodzaju władzę wykonawczą sprawował Dziekan, wybierany przez Radę w czerwcu na roczną kadencję. Jego zastępcą był prodziekan, którym z zasady zostawał ustępujący dziekan9. Od połowy lat trzydziestych istniało też stanowisko zastępcy prodziekana. Struktura Wydziału Prawa UJK od połowy lat trzydziestych nie zmieniała się. Składał się on z szesnastu zakładów naukowych. Tab. 1. Zakłady naukowe na wydziale prawa UJK w 1939 r.
Wśród kierowników zakładów naukowych w roku 1939, było dziewięciu profesorów zwyczajnych i trzech profesorów nadzwyczajnych. Wydział zarudniał 23 asystentów etatowych, kontraktowych lub ryczałtowych oraz 26 asystentów wolontariuszy. Na wydziale pracowało też dziewiętnastu docentów: Ignacy Weinfeld (zm. w maju 1939 r.), Jan Piekałkiewicz, Zdzisław Stahl, Karol Koranyi, Antoni Deryng, Zdzisław Papierkowski, Aleksander Raczyński, ks. Piotr Kałwa, Wilhelm Rappe, Marian Zimmermann, Zenon Wachlowski, Wit Klonowiecki, Władysław Namysłowski, Wincenty Styś, Wojciech Hejnosz, Marian Waligórski, Stanisław Huber, Kazimierz Grzybowski, Władysław Mikuszewski; przy czym część z nich było jednocześnie asystentami. Oprócz tego jako zastępca profesora prawa politycznego prowadził wykłady i seminarium prof. Zdzisław Próchnicki, a na stanowisku docenta pracowali i wykładali prof. zw. Maurycy Allerhand, prof. ndzw. Julian Nowotny, oraz pracujący także na stanowisku adiunktów profesorowie tytularni Tadeusz Bigo i Ludwik Dworzak. Wykład z medycyny sądowej prowadził prof. Włodzimierz Sieradzki. Seminarium z prawa kościelnego prowadził niezastąpiony profesor honorowy Władysław Abraham. Z wydziałem związani byli też profesorowie emerytowani, którzy czasami brali udział w komisjach egzaminacyjnych lub prowadzili w zastępstwie lub na zaproszenie wykłady: Stanisław Głąbiński, Marceli Chlamtacz, Edward Dubanowicz. Należy także wymienić tych, którzy prowadzili na wydziale wykłady zlecone, nie będąc jednocześnie jego etatowymi pracownikami. Głównie były to wykłady organizowane w ramach jednego ze studiów specjalistycznych lub też w ramach tzw. wykładów nadobowiązkowych na studium ogólnym. W ten sposób w 1939 r. wykłady zlecone prowadzili: Władysław Babel, Karol Bertoni, Józef Brzeski, Roman Frankowski, Hipolit Gliwic, Stefan Górniak, Tadeusz Halewski, Edwin Hauswald, Jan Jaworski, Władysław Janner, Józef Kasztelewicz, Henryk Korowicz, Mieczysław Kreutz, Leonard Makowski, Czesław Nanke, Wiktor Ormicki, Stanisław Paprocki, Roman Piotrowski, Stanisław Postępski, Jerzy Smoleński, Henryk Strasburger, Kazimierz Tyszkowski, Kasper Weigel, Antoni Wereszczyński, Aleksander Zarzycki, August Zierhoffer. Naukę języka tureckiego i perskiego prowadził na Studium Dyplomatycznym lektor Muhamed Sadyk Bej Agabekzade. Tak wygląda pełen obraz Wydziału Prawa Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie w roku akademickim 1938/1939. Pracowało na nim lub też było z nim związanych (po przejściu na emeryturę) łącznie 21 profesorów (hon., zw., nadzw., tyt.), prócz tego 19 docentów, 49 asystentów i 28 innych wykładających (w tym 11 profesorów). Łączna liczba „sił nauczających" to 118 osób10. W momencie wybuchu wojny Rektorem UJK we Lwowie był prawnik — prof. Roman Longchamps de Berier 11, który z dniem 1 września 1939 przejął stanowisko od prof. Edmunda Bulandy12. Dziekanem Wydział Prawa był, wybrany po raz trzeci na to stanowisko, prof. Przybyłowski, prodziekanem prof. Ludwik Ehrlich, zastępcą prodziekana prof. Przemysław Dąbkowski, a delegatem do Senatu Akademickiego prof. Stanisław Grabski13. Dnia 1 września 1939 r. odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Wydziałowej. Obecni na niej byli profesorowie: Juliusz Makarewicz, Roman Longchamps de Bérier, Kamil Stefko, Ludwik Ehrlich, Stanisław Grabski, Przemysław Dąbkowski, Kazimierz Przybyłowski, Wacław Osuchowski, Mieczysław Honzatko i Leon Halban oraz doc. Marian Waligórski14. Na posiedzeniu zabrakło jedynie doc. Wincentego Stysia oraz chorego prof. Zbigniewa Pazdro15. Dziekan zakomunikował o „powstałej sytuacji" i odczytał sprawozdanie za rok akademicki 1938/39. Prof. Stefko odczytał pismo MWRIOP z sierpnia 1939 r. o organizacji studiów prawniczych16. Było to ostatnie posiedzenie Rady Wydziału Prawa UJK w pełnym składzie. Następne dni były okresem oczekiwania. Wielu młodszych pracowników naukowych zostało zmobilizowanych i walczyło w czasie kampanii wrześniowej. W czasie kampanii do niewoli sowieckiej dostał się dość sędziwy wykładowca rachunkowości na Wydziale Prawa, były kierownik sekretariatu Uniwersytetu kpt. saperów Stanisław Postępski (1876—1940), który zginął potem w
Katyniu17. W wojnie obronnej z Niemcami walczyli asystenci: dr Józef Fiema i dr Franciszek Longchamps de
Bérier, którzy dostali się do niewoli i spędzili wojnę w oflagach niemieckich
18. Od września 1939 r. nie mamy informacji o wielu pracownikach naukowych np. Stanisławie Serwackim, Janie Loho-Sobolewskim.
OKUPACJA SOWIECKA Po dwunastu dniach od wybuchu wojny, dnia 12 września 1939 wojska hitlerowskie dotarły pod Lwów. Początkowo sprawna i skuteczna, jednak po wkroczeniu od wschodu dn. 17 września wojsk sowieckich zaczęła się drastycznie pogarszać. Zachowały się relacje, że już 19 września wtargnęły do Lwowa dwa sowieckie czołgi. Niewątpliwie Lwów nie był przygotowany do obrony z dwóch stron. Pojawiły się problemy natury technicznej — brak było wody, gazu i energii elektrycznej. Dnia 20 września zaczęli wycofywać się Niemcy, co spowodowało chwilowy spokój. Grzegorz Hryciuk podaje, że Sowieci zaplanowali szturm miasta na 21 września, ale w związku z podjętymi rokowaniami z gen. Władysławem Langnerem, powstrzymali się. Dowództwo radzieckie zgodziło się na większość postulatów obrońców Lwowa, w tym na ewakuację wojska. Nie wyrażono jednak zgody na pozostanie zarządu miasta w kompetencji dotychczasowej administracji cywilnej. Dnia 22 września wkroczyła do Lwowa Armia Czerwona. Bardzo szybko okazało się, że zapewnienia sowieckie były nieprawdziwe19. W kilka dni po zajęciu Lwowa, przystąpiono do normalizacji życia w mieście, a dowodem na „wysoki poziom kultury okupanta" był nacisk na jak najszybsze uruchomienie wszelkiego rodzaju szkół20. W październiku miała się tradycyjnie rozpocząć nauka w szkołach wyższych. By rozwiać obawy profesury uniwersyteckiej, na dzień 28 września, zwołano do auli Collegium Maximum UJK mityng, na który mieli przyjść wszyscy pracownicy naukowi uniwersytetu oraz pracownicy administracyjni i studenci21. Karolina Lanckorońska wspomina, że wiec rozpoczął się od wejścia na podium przedstawicieli nowej administracji miasta, z rosyjskim komendantem na czele. Na wstępie poprosili oni do siebie Rektora prof. Romana Longchamps de Berier oraz dziekanów wydziałów. Pierwszy zabierał głos komendant miasta, który w języku rosyjskim powitał wszystkich i oświadczył, że „pragnął otworzyć pierwszy mityng w tym gmachu, który odtąd służyć będzie kształceniu nie panów, lecz ludu"22, po czym oddał głos „towarzyszowi" Oleksandrowi Kornijczukowi23. Kornijczuk miał wykład w języku ukraińskim. Mówił o tym, jak wiele kultura polska wniosła do kultury świata. Twierdził, że zadaniem Uniwersytetu Lwowskiego jest łączyć kulturę polską i ukraińską w jedną całość. Zapewniał też, że uniwersytet będzie kontynuował działalność, ale jednocześnie sugerował, że we Lwowie winny być dwa uniwersytety: polski i ukraiński24. Lanckorońska tak oto wspomina uczucie, jakie ogarnęło profesurę po wysłuchaniu odczytu: ,,[z wiecu] wyszliśmy z uczuciem niesmaku. [...] Pomimo wszystko jednak byliśmy pod wrażeniem mowy Kornijczuka, pełni nadziei, że Uniwersytet Jana Kazimierza da się uratować, że będziemy mogli go bez uszczerbku uchronić do wiosny, jako naufragio Patriae ereptum monumentum (ocalały pomnik rozbitej ojczyzny)" 25. Tego samego dnia wieczorem Kornijczuk wygłosił drugą porywającą mowę, ale na spotkaniu z Ukraińcami. Opluwał „pańską Polskę" i obiecał wykluczenie elementów polskich z Uniwersytetu Lwowskiego26. W końcu września rozpoczęto przygotowania do uruchomienia uniwersytetu. Dnia 30 września Rektor Longchamps de Bérier ogłosił, że w dniu 2 października 1939 r. rozpoczną się zapisy na uniwersytet27. Przebiegły one bardzo sprawnie, bo już w dniu 5 października 1939 r. rozpoczęły się pierwsze wykłady28. Zgodnie z przedwojennym prawem i statutem uniwersytetu, rok miał być podzielony na trzy trymestry. Program nauczania na Wydziale Prawa w dniu rozpoczęcia zajęć nie różnił się od tego, który obowiązywał rok wcześniej. Dość szybko jednak zaczęły następować zmiany — zarówno programowe, jak i organizacyjno-personalne. Na początku października do pracy w uniwersytecie zgłosiła się większość kadry nauczającej i niemal wszyscy pracownicy administracyjni. Sowieci podjęli próbę „wyedukowania" ich. Często zwoływano mityngi, na których obecność była obowiązkowa29. W dość łagodny sposób głoszono na nich hasła rewolucyjne, przedstawiano „najbardziej demokratyczną konstytucje świata" i wychwalano jedyny sprawiedliwy ustrój" - komunizm. Na jednym z masowych zebrań bałwochwalczy wykład konstytucji sowieckiej wygłosił doc. Wydziału Prawa i asystent prof. Ludwika Ehrlicha — dr Zenon Wachlowski30. Było to jednak zaplanowane działanie, gdyż Wachlowski związany był z konspiracją. Nie zapobiegło to jednak jego późniejszemu uwięzieniu i zamordowaniu31. Sposobem na kontrolę kadry miało być powołanie organizacji na wzór związku zawodowego pracowników szkół wyższych. Dlatego też na sobotę 14 października, rektor (prawdopodobnie na żądania sowietów) zwołał do Colegium Maximum wszystkich pracowników naukowych i administracyjnych uniwersytetu w sprawie „zorganizowania związku zawodowego całego personelu uniwersytetu (tzw. profsojuzu lub profspilki)"32. Powołano wówczas "Radę Profspilki Praciwnikiw Wyższych Szkil Miscowoho Komitetu Lwiwskoho Derżawnoho Uniwersyteta". Prezesem został prof. Stanisław Kulczyński, I zastępcą doc. Ilarion Święcicki, II zastępcą doc. Zenon Wachlowski, I sekretarzem mgr Adam Ostrowski, II sekretarzem mgr Teoktyst Paczowskyj, a skarbnikiem Władysław Bulgewycz. Powołano też trzy sekcje: naukową — kierowaną przez prof. Hugo Steinhausa, gospodarczą — kierowaną przez dra Salomona Czertkowera i kulturalno-oświatową — kierowaną przez doc. Kazimierza Majewskiego. Spośród pracowników Wydziału Prawa w działalność „profspilki" zaangażowali się Zenon Wachlowski, Adam Ostrowski i Henryk Gréb (w sekcji kulturalno-oświatowej)33. W związku z brakami wśród ciała nauczającego wywołanymi toczącą się wojną, na początku października zatrudniono na Wydziale Prawa dziesięciu dodatkowych asystentów. Byli to: doc. dr Jakub Sawicki, dr Juliusz Allweil, dr Antoni Matakiewicz, dr Adam Nowosielski, dr Stefan Rozmaryn, dr Stanisław Śreniowski, dr Dominik Wrabec, mgr Stanisława Wojnarowicz, mgr Franciszek Woleński, mgr Jan Zając34. Nominacje te wywołały zaniepokojenie miejscowych władz, bo dnia 18 października rektor Longchamps de Berier wysłał pismo do Dziekana Wydziału Prawa, którym informował, że „na skutek zarządzenia władz oświatowych uznaje się wszystkie nominacje dokonane po 17 września 1939 r., za ważne, a odnośne wnioski o zaangażowanie pracowników naukowych mają być na nowo rozpatrywane"35. Jest to jedno z ostatnich zarządzeń ostatniego polskiego Rektora Uniwersytetu Lwowskiego prof. Romana Longchamps de Berier, gdyż z tym samym dniem został odwołany ze stanowiska, a jego miejsce zajął Ukrainiec Mychajło Marczenko — docent z Instytutu Historii Ukraińskiej Akademii Nauk w Kijowie. Marczenko niemal od początku dążył do przekształcenia Uniwersytetu Lwowskiego w Narodowy Uniwersytet Ukraiński36. Kłóciło się to jednak z polityką równowagi, jaką starała się prowadzić Moskwa w stosunku do nacji zamieszkujących Lwów, co powodowało, że Marczenko nie mógł wprowadzić wszystkich swych zamierzeń. Tymczasem dnia 19 października Dziekan Wydziału Prawa prof. Kazimierz Przybyłowski rozesłał pisma do Kierowników Zakładów Naukowych z informacją, że nominacje dokonane po 17 września 1939 r. zostały unieważnione, a ewentualne nowe nominacje odbędą się tylko na miejsca opróżnione. Prosił w związku z tym o niezwłoczne podanie wykazów opróżnionych płatnych stanowisk asystenckich oraz woźnych38. W odpowiedzi na to pismo prof. Juliusz Makarewicz informował dnia 21 października 1939 r., że nominację dla dra Adama Nowosielskiego wycofał, oraz, że dnia 7 października 1939 r. został aresztowany prof. Ludwik Dworzak, pracujący dotychczas na stanowisku starszego asystenta Zakładu Prawa Karnego39. Profesor Ludwik Dworzak obok pracy w uniwersytecie był też sędzią w Sądzie Apelacyjnym we Lwowie, a jego aresztowanie było jednym z pierwszych spośród pracowników naukowych Wydziału Prawa 40. Wcześniej, bo dnia 28 września został aresztowany prof. Stanisław Grabski41, oraz dr Tadeusz Kosiński aresztowany 4 października 1939 r.42. Warto tu zaznaczyć, że miej więcej w tym samym czasie, dnia 18 listopada aresztowany został emerytowany profesor Stanisław Głąbiński43, a dzień później 19 listopada asystent katedry ekonomii dr Stanisław Skrzypek44. W połowie listopada do niewoli radzieckiej dostał się doc. Zdzisław Stahl próbujący przedostać się na Węgry45. Wiosną 1941 r. NKWD aresztowało dra Władysława Rębisza, asystenta w Katedrze Prawa Narodów, który prawdopodobnie w niedługim czasie po aresztowaniu został rozstrzelany46. Na podstawie uzyskanych od kierowników zakładów naukowych informacji, dn. 1 listopada dziekan wysłał pismo do rektora, w którym zawiadamiał go o opróżnionych, wskutek aresztowania lub też nie stawienia się do pracy, stanowiskach na wydziale. Na jego podstawie, dn. 3 listopada 1939 r. Rektor Marczenko wydał zarządzenie, mocą którego z dniem 1 listopada zostali zwolnieni następujący pracownicy naukowi Wydziału Prawa: profesorowie Stanisław Grabski i Ludwik Dworzak oraz dr Tadeusz Kosiński (wszyscy trzej z powodu aresztowania), docenci: Zdzisław Stahl, Jan Piekałkiewicz, Antoni Deryng, Aleksander Raczyński, Piotr Kałwa, Wit Klonowiecki, Władysław Namysłowski; asystenci: Józef Fiema, Franciszek Longchamps de Bérier, Wojciech Bem, Stanisław Serwacki, Franciszek Zbiegień, Jan Loho-Sobolewski — z powodu niestawienia się do pracy47. W dwa tygodnie później, dn. 16 listopada zwolnieni zostali prof. Julian Nowotny i mgr Henryk Gréb48. Jak już wspomniano od momentu gdy rektorem został doc. Marczenko, rozpoczęto akcję ukrainizacji uniwersytetu. Hryciuk podaje, że już 30 października Marczenko postanowił, że językiem urzędowym jest język ukraiński, a język polski może jedynie pełnić funkcje pomocnicze49. Dwa dni później Marczenko zarządził by z dniem 10 listopada 1939 r. na wszystkich kierunkach w uniwersytecie nauczano obowiązkowo języka ukraińskiego wszystkich studentów50. Z czasem nauka objęła też profesorów. Od końca października uniwersytet stopniowo przekształcano w uczelnię typu sowieckiego. Pierwszym etapem było zawieszenie wykładów na wydziale Teologicznym, co de facto oznaczało likwidację tego wydziału51. Na początku grudnia reorganizację przyspieszono. Wydział Humanistyczny podzielono na Wydział Historyczny i Wydział Filologiczny52. Dnia 2 grudnia zatwierdzono nowy statut uniwersytetu, w którym akcentowano, że uniwersytet ma kształcić kadry „dla dobra radzieckiej komunistycznej ojczyzny"53. W styczniu 1940 r. uniwersytet składał się z pięciu wydziałów; historycznego, prawniczego, filologicznego, fizyko-matematycznego i przyrodniczego, przy czym liczba katedr była niewielka, a Wydział historyczny prowadził tylko jeden kierunek studiów. W lutym 1940 r. wyłączono ostatecznie Wydział Medyczny, z którego utworzono samodzielny Instytut Medyczny54. Myśl przekształcenia uniwersytetu na wzór sowiecki wprowadzano stopniowo. W terminie od 25 listopada do 2 grudnia 1939 r. odbyły się na uniwersytecie egzaminy wstępne na pierwszy rok studiów. Wstępujący na Wydział Prawa mieli obowiązek zdać egzamin z konstytucji Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Przewodniczącym komisji egzaminacyjnej na Wydziale Prawa był docent Kowalenko, a członkami: prof. Przybyłowski i prof. Rudninskyj55. Jednocześnie Rektor wydawał zarządzenia, mocą których na Wydział Prawa przyjmowano osoby powiązane z nową administracją lub aparatem bezpieczeństwa56. W ten sposób bardzo szybko malała liczba studiujących Polaków, a wzrastała liczba Ukraińców i Żydów. Dnia 5 grudnia 1939 r. z funkcji dziekana Wydziału Prawa został odwołany prof. Kazimierz Przybyłowski, a jego miejsce zajął prof. Wołodymyr Werhanowskyj. Przybyłowski pozostawiony został na stanowisku Prodziekana57. Było to jednak preludium do zmian, jakie nastąpiły w styczniu 1940 r. Dnia 3 stycznia 1940 r. ogłoszono nową strukturę wydziału, oraz jego skład osobowy. Przeprowadzono gruntowne zmiany w programach nauczania i organizacji nauki. Rok akademicki podzielono na dwa semestry. Prof. Antoni Podraża, który studiował wówczas historię na Wydziale Humanistycznym, wspomina, że „rok szkolny 1939/40 rozpoczął na Uniwersytecie Jana Kazimierza, a kończył go na Uniwersytecie Iwana Franki". Dnia 5 października 1939 r. rozpoczął się pierwszy trymestr, który zakończył się przed świętami, a po świętach rozpoczął się już drugi semestr. Uniwersytet w ciągu Świąt Bożego Narodzenia tak gruntownie się zmienił, że w styczniu „wydawało się, że to zupełnie inna uczelnia" — wspomina prof. Podraża58. W rozporządzeniu o organizacji Wydziału Prawa z dnia 3 stycznia 1940 r. przewidziano na nim sześć katedr. Zlikwidowano między innymi katedry: prawa rzymskiego, prawa kościelnego, prawa handlowego, statystyki i prawa prywatnego międzynarodowego. Zmieniono jednocześnie dziekana, powierzając to stanowisko docentowi Petrowi Niedbajlo. Prodziekanem został natomiast dotychczasowy dziekan (od 5 grudnia) Wołodymyr Werhanowskyj. Zarządzenie zawierało też spis wszystkich pracowników naukowych wydziału, których przyjęto do pracy (tzw. „sztatnych" — etatowych). Wydano jednocześnie dokument, na którym umieszczono nazwiska profesorów, docentów i asystentów Wydziału Prawa, którzy nie zostali zakwalifikowani jako pracownicy etatowi. Na liście znajdują się: Juliusz Makarewicz, Kamil Stefko, Roman Longchamps de Bérier, Ludwik Ehrlich, Mieczysław Honzatko, Wacław Osuchowski, Maurycy Allerhand, Tadeusz Bigo, Wilhelm Rappé, Wojciech Hejnosz, Kazimierz Hoffman, Zdzisław Thullie, Józef Kokoszka, Tadeusz Blumenfeld, Adam Lang, Adam Ostrowski, Władysław Rębisz, Bronisław Walaszek, Franciszek Zachariasiewicz, Stanisław Zarzyka, Mieczysław Pojnar, Józef Paszkowski, Henryk Gréb, Józef Giebułtowicz, Eugeniusz Bautro, Zbigniew Rzepka, Roman Demianowski59. Część z nich mogła wówczas być już poza Lwowem. Jak widać styczniowe zmiany były ogromne. Na Wydziale Prawa zwinięto wiele katedr, a wielu pracowników naukowych straciło prace. Zmieniono też nazwę uczelni poprzez nadanie mu patrona w osobie Iwana Franki60. Od stycznia 1940 r. Uniwersytet Lwowski nosił więc nazwę: Państwowy Uniwersytet Lwowski im. Iwana Franki61. Struktura uniwersytetu i programy nauczania dostosowano do sowieckiego systemu oświaty. Wprowadzono też obowiązkowe zajęcia i egzaminy, a plan nauczania był ściśle określony, co kłóciło się z tradycyjną wolnością uniwersytecką. Z czasem sytuacja personalna na wydziale zaczęła się poprawiać, gdyż okazało się, że brakuje wykładowców. Należy tu zaznaczyć, że w zasadzie nie zamykano uniwersytetu przed byłymi profesorami, i wielu przypadkach mogli oni nadal pracować w swych dawnych zakładach. Wspomina o tym prof. Roman Longchamps de Berier w liście do swego brata Andrzeja, pisząc, że mimo iż nie jest etatowym pracownikiem wydziału, to może pracować w swym dawnym pokoju63. Należy tu zaznaczyć, że profesorzy, którzy prowadzili zajęcia, bez względu na to, czy byli etatowymi pracownikami, czy też prowadzili zajęcia zlecone musieli uczyć się języka ukraińskiego. Wskutek zarządzenia rektora przysyłano do profesorów nauczycieli, którzy nauczali ich indywidualnie, najczęściej w pomieszczeniach katedry64. W okresie od stycznia do kwietnia 1940 r. miały miejsce liczne aresztowania pracowników naukowych związanych z podziemiem, lub też przedwojennych działaczy politycznych. Aresztowano wówczas wielu pracowników naukowych Wydziału Prawa. Dnia 22 stycznia zatrzymany został dr Wojciech Bem65. Na początku marca w niejasnych okolicznościach aresztowano doc. Zenona Wachlowskiego66. W tym samym czasie, także w nieustalonych okolicznościach, aresztowano doc. Kazimierza Grzybowskiego67, doc. Alfreda Laniewskiego68 i dra Władysława Mikuszewskiego 69. Tab. 2. Katedry Wydziału Prawa w styczniu 1940 r.
* Opracowano na podst. ANUIF f. 119, op.3, spr. Nakazy Rektora 1939-1940. Jurydycznyj fakultet, nakaz nr 103 z 3 stycznia 1940 r. Dnia 9 kwietnia pod pretekstem sprawowania funkcji prokuratora, aresztowano mgra Wiktora Turka, asystenta w Katedrze Prawa Międzynarodowego Prywatnego oraz referendarza Prokuratorii Generalnej70. Miesiąc później, dnia 13 kwietnia, podczas drugiej akcji deportacyjnej wywieziony został do Kazachstanu wraz z rodziną prof. Edward Dubanowicz71. Łącznie w okresie 1939—1941 aresztowanych zostało przez sowietów kilkudziesięciu pracowników naukowych Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie72. Z wyliczeń Sławomira Kalbarczyka wynika, że szesnastu z nich było pracownikami Wydziału Prawa UJK, z których ośmiu zostało zamordowanych. Autor błędnie zalicza do ofiar dra Mariana Karpińskiego, który zmarł śmiercią naturalną 8 lutego 1939 r., a w wyliczeniu nie uwzględnił Władysława Rębisza, który najprawdopodobniej został rozstrzelany jeszcze w 1939 r. Liczba ofiar wśród pracowników wydziału mogła być większa. Jak już wspomniano, o losach części przedwojennych pracowników wydziału nic nie wiemy. Po styczniowych „reformach" liczba studiujących na uniwersytecie Polaków znacznie się zmniejszyła. Studenci nie stawiali się na zajęcia, protestując w ten sposób przeciwko ukrainizacji uniwersytetu. Skutkiem tego wykreślano ich z list studentów, co stawało się przyczyną powołania do służby w Armii Czerwonej. Należy tu podkreślić, że legitymacja studencka była przepustką do względnego spokoju, gdyż studenci nie byli powoływani do wojska. Stopniowo zmieniał się skład kadry nauczającej na wydziale. Zatrudniano głównie Ukraińców i Rosjan, ale zdarzały się wyjątki. Jeszcze w styczniu 1940 r. zatrudniony został jako docent Katedry Prawa Cywilnego dr Stanisław Ehrlich, który przed wojną pracował w Prokuratorii Generalnej w Warszawie, a po wojnie był profesorem Uniwersytetu Warszawskiego73. W ciągu roku powołano nowe katedry: historii państwa i prawa narodów ZSRR, sowieckiego prawa państwowego, prawa kołchozowego i medycyny sądowej. Zatrudniono wielu docentów i „wykładaczy" przybyłych z Kijowa i Charkowa. Dla przykładu: w styczniu zatrudniony został jako kierownik Katedry Prawa Kołchozowego i Pracy przybyły z Charkowa Lew Drzeniuk, który w 1938 r. rozpoczął w Charkowie aspiranturę (odpowiednik studiów doktoranckich), a na uniwersytecie Lwowskim od 1941 r. pełnił już obowiązki profesora i kierownika katedry74. W tym samym czasie docentem Katedry Prawa Cywilnego został Jurij Fedynskyj, przedwojenny seminarzysta prof. Przybyłowskiego75. W czerwcu 1940 r. do Lwowa przybył profesor Uniwersytetu Kijowskiego Mikołaj Pasze-Ozerskyj — wybitny znawca radzieckiego prawa karnego, który został kierownikiem Katedry Prawa Karnego76. Większość nowozatrudnionych nie reprezentowała wysokiego poziomu wykształcenia. Byli tacy, którzy studia prawnicze kończyli w systemie zaocznym, a po ich zakończeniu zostawali docentami lub „wykładaczami" na stanowisku profesora (Drzeniuk). Były jednak wyjątki, np. prof. Pasze-Ozerskyj posiadał gruntowne wykształcenie i wysoką pozycję naukową. Oprócz przybywających ze wschodu Ukraińców do pracy na wydziale wróciło też kilku przedwojennych profesorów wydziału, których nie uwzględniono w styczniu 1940 r. (np.: prof. Maurycy Allerhand i prof. Roman Longchamps de Bérier). W połowie 1940 r. zlikwidowano Wydział Prawa na Uniwersytecie w Czerniowcach, przenosząc go do Lwowa. Nie spowodowało to jednak istotnych zmian, gdyż większość profesorów z Czerniowiec nie podjęła pracy we Lwowie, sprawiło jednak, że na wydziale prawa pojawili się studenci nie znający języków ukraińskiego i polskiego. W czerwcu 1940 r. na Wydziale Prawa było dziewięć katedr, z czego trzema kierowali Polacy. Wśród pozostałej kadry nauczającej, Polaków (w tym polskich Żydów) było sześciu, natomiast Ukraińców dziesięciu. Łącznie na Wydziale zatrudnionych było 25 pracowników naukowych, z czego dziewięciu było Polakami77. Na całym uniwersytecie było wówczas 76 katedr78. Po wakacjach, dn. 23 września 1940 r. ze stanowiska rektora został odwołany zwolennik pełnej ukrainizacji uniwersytetu Mychajlo Marczenko, a jego miejsce zajął Heorhyj Stepanowycz Byczenko79. Nowy rektor kontynuował w zasadzie politykę ukrainizacji uniwersytetu rozpoczętą przez Marczenkę, a opinie o nim i jego zachowaniu są bardzo zróżnicowane. Tab. 3. Katedry Wydziału Prawa Uniwersytetu Lwowskiego w lipcu 1940 r.
W roku akademickim 1940/41 zajęcia na uniwersytecie odbywały się już w całości według zasad obowiązujących w innych sowieckich uniwersytetach. Nie wszyscy jednak wykładali w języku ukraińskim. Część profesorów prowadziła zajęcia po polsku. W marcu 1941 r. rektor Byczenko poinformował wykładających po polsku, że jeśli do września 1941 r. nie zaczną prowadzić zajęć w języku ukraińskim to stracą pracę80. Jak wynika z własnoręcznych życiorysów pisanych w języku ukraińskim, większość z nich opanowała w stopniu zadawalającym język ukraiński, przy czym wydaje się, że niemal wszyscy pracownicy naukowi, którzy pochodzili ze Lwowa lub z kresów wschodnich znali w podstawowym stopniu język ukraiński już wcześniej (np.: Dąbkowski, Przybyłowski, Allerhand, Longchamps de Berier). Inaczej było w przypadku kadry napływowej. Tab. 4. Katedry Wydziału Prawa Uniwersytetu Lwowskiego w czerwcu 1941 r.
W roku akademickim 1940/41 poszerzono program „edukacji” kadry naukowej. Oprócz mityngów większość pracowników naukowych wyjeżdżała na szkolenia lub tez w celu „zbioru materiałów” do Moskwy, Leningradu, Kijowa lub Charkowa. I tak w Instytucie Prawa Akademii Nauk w Moskwie na trzydziestodniowych kursach byli: Jurij Fedynskyj, Petro Niedbajlo, Stefan Rozmaryn, Wsjewołod Diablo, Karol Koranyi, Wasyl Cipkowskyj. W Instytucie Nauk Prawnych w Leningradzie był przez 40 dni Stanisław Pławski. W Instytucie Nauk Prawnych Ukraińskiej Akademii Nauk w Kijowie pracował przez 30 dni w archiwum Przemysław Dąbkowski, natomiast na szkoleniu byli O. Woroniak i Mykoła Topolnickyj. W Instytucie Prawniczym w Charkowie przebywali przez 30 dni Lew Drzeniuk i Pawło Bandarenko81. Nie wiemy czy pozostali profesorowie wyjeżdżali, ale z relacji syna prof. Romana Longchamps de Bérier wynika, że był on przez kilka tygodni w Moskwie82, co pozwala wnioskować, że w Moskwie mogli być też inni profesorowie — niekoniecznie etatowi. W ciągu roku w strukturze wydziału nie nastąpiły istotne zmiany, ale do grona pracowników naukowych przyjęto nowe osoby, w tym kilka z przedwojennego składu (Radziszowski, Waligórski, Hubert). W czerwcu 1941 r. ogłoszono skład wydziału wraz z przewidywaną obsadą katedr w roku 1941/42. Jak widać w powyższej tabeli, na 34 pracowników Wydziału Prawa w czerwcu 1941 r., aż 16 było Polakami, a w Katedrze Prawa Cywilnego na sześć osób pracowało czterech Polaków, w tym trzech wybitnych profesorów (Kazimierz Przybyłowski, Roman Longchamps de Berier, Maurycy Allerhand)83. W okresie 1939—1941 Uniwersytet Lwowski zmieniał swe oblicze. Z uniwersytetu polskiego stal się uniwersytetem radzieckim z ukraińskim językiem wykładowym, jednakże nie wszystko się na nim zmieniło. Pozostało wielu pracowników naukowych i to oni tworzyli uniwersytet. Wśród kadry nauczającej Wydziału Prawa w roku akademickim 1940/1941 Polacy stanowili około 40%. Nie wszyscy jednak profesorowie przedwojennego Uniwersytetu Jana Kazimierza znaleźli pracę na radzieckim (czy też ukraińskim) Uniwersytecie Iwana Franki. Część z nich wyjechała ze Lwowa na zachód Europy uczestnicząc w tworzeniu polskich instytucji naukowych na obczyźnie84, część znalazła się w Generalnej Guberni, część aresztowało NKWD, niektórzy zostali rozstrzelani, albo wywiezieni w głąb ZSRR (np. do Kazachstanu lub na Syberię). Byli jednak i tacy, którzy pozostali we Lwowie zajmując się jednak innym zajęciem. Prawnicy otwierali kancelarie adwokackie, inni pracowali w bibliotekach lub muzeach, jeszcze inni zajęli się pracą naukową.
POD OKUPACJĄ NIEMIECKĄ Dnia 22 czerwca 1941 r. wojska hitlerowskie zaatakowały Związek Radziecki. Już 30 czerwca 1941 r. Niemcy byli we Lwowie. Ukraińcy, którzy sprzymierzyli się z hitlerowcami próbowali utworzyć państwo ukraińskie z siedzibą we Lwowie, jednakże Niemcy do tego nie dopuścili, a samozwańczych przywódców owego państwa aresztowali. Wkrótce potem Lwów oraz okoliczne powiaty zostały włączone do Generalnej Guberni jako tzw. Dystrykt Galicja (Galizien). Trzy dni po wkroczeniu do Lwowa wojsk hitlerowskich rozpoczęto akcję przeciwko polskim pracownikom naukowym. Dnia 2 lipca 1941 r. aresztowano byłego premiera rządu polskiego prof. Kazimierza Bartla, jednakże był to jedynie wstęp do tragedii, jaka rozegrała się w nocy z 3 na 4 lipca. Wówczas to, między godziną 22:00 a 2:00, kilka oddziałów SS jeździło po mieście i przeprowadzało aresztowania profesorów wyższych uczelni lwowskich. Akcję przeprowadzono bardzo sprawnie według wcześniej ustalonej listy sporządzonej prawdopodobnie w Krakowie przez studentów ukraińskich 85. Wszystkie aresztowania wyglądały podobnie. W każdym przypadku dom, w którym mieszkał profesor otaczał oddział żandarmerii, a do środka wchodzili oficerowie SS, którzy aresztowali wszystkich mężczyzn w wieku powyżej lat 1886. Wśród aresztowanych był ostatni rektor Uniwersytetu Jana Kazimierza, a zarazem wybitny cywilista prof. Roman Longchamps de Bérier. Aresztowano go około godz. 1:00 w nocy. Wówczas to dom Profesora na ulicy Franciszka Karpińskiego 11, został otoczony a do środka weszli dwaj SS-mani. W domu znajdowali się: Profesor z żoną i czterema synami oraz kuzynka z synem i córką. Jeden z oficerów zapytał Profesora o potwierdzenie danych osobowych, a następnie nakazał by szybko się ubrał. Na pytanie o przyczynę aresztowania zadane przez profesora po niemiecku, Niemcy nie udzielili odpowiedzi. Zażądano też by ubrali się trzej synowie (Zygmunt, Bronisław i Kazimierz) śpiący w salonie. Wszyscy trzej mieli ukończone 18 lat. Jedynie najmłodszego syna Jana (13-latka), który spał w innym pomieszczeniu zostawiono. Hitlerowcy przeprowadzili szybką i powierzchowną rewizję, niszcząc radio oraz zabierając trochę biżuterii. Cała akcja trwała kilka minut87. W ciągu czterech godzin akcji zwieziono do bursy Abrahamowiczów czterdzieści osób, wśród których było 23 profesorów. Około godziny 3—4 nad ranem wszystkich wyprowadzono na pobliskie Wzgórza Wuleckie ustawiono nad wykopanym wcześniej dołem i rozstrzelano. Zbiorową mogiłę zasypano, tak by nie pozostawić wyraźnych śladów88. Nie były to jednak jedyne ciosy wymierzone przeciwko pracownikom Uniwersytetu Lwowskiego. W sierpniu 1942 r. w Obozie Janowskim we Lwowie został zamordowany profesor Maurycy Allerhand89. W więzieniu na Pawiaku w Warszawie dnia 19 czerwca 1943 r. zmarł doc. Wydziału Prawa UJK Jan Piekałkiewicz — ówczesny Delegat Rządu na Kraj 90. Po aresztowaniu w Warszawie, dnia 10 kwietnia 1943 r. popełnił samobójstwo inż. Hipolit Gliwic, wykładający na Studium Dyplomatycznym UJK. Dnia 3 czerwca 1941 zmarł we Lwowie dr Kazimierz Mosing, a 15 października 1941 prof. Władysław Abraham. Nie wiemy co się stało z wieloma młodszymi pracownikami naukowymi, np. z dr Tadeuszem Blumenfeldem? Wielką zagadką pozostają losy prof. Mieczysława Honzatko — nie wiadomo czy został aresztowany i zginął w czasie okupacji sowieckiej lub niemieckiej?, czy też wyjechał za granicę, np. do USA, gdzie przebywał na studiach przez letni semestr 1939 r.? Niemcy bardzo szybko zamknęli Uniwersytet im. Iwana Franki, jednakże we wrześniu zapowiedzieli uruchomienie
wyższych szkół fachowych, które ostatecznie powstały wiosną 1942 r. W ramach tzw.
fachkursów miała powstać szkoła prawna, jednakże projektu tego Niemcy nie zrealizowali. W listopadzie 1941 r. uruchomiono filię krakowskiego Instytutu Niemieckiej Pracy na Wschodzie (Institut für Deutsche
Ostarbeit) w której pracowali m.in. profesorowie uniwersyteccy: Adam Fischer, Przemysław Dąbkowski, Eugeniusz Słuszkiewicz. Istniejące instytuty i kursy fachowe (szkoły) mimo iż oficjalnie były szkołami niemieckimi przeznaczonymi dla młodzieży ukraińskiej i polskiej prowadziły często nauczanie w języku polskim. Można spotkać się z opinią, że część z nich prowadziło podwójną działalność — oficjalną i tajną91.
Kilka miesięcy po zajęciu Lwowa przez Niemców zaczęto organizować, wzorem Generalnej Guberni, tajną naukę. Z misją zorganizowania we Lwowie tajnej oświaty na poziomie wyższym, przybył tu w lipcu 1941 r. przedstawiciel Departamentu Oświaty przy Delegaturze Rządu na Kraj Czesław Wycech, który prowadził rozmowy z profesorami z wszystkich lwowskich uczelni, a przede wszystkim z prof. Edmundem Bulandą, zaangażowanym też w działalność konspiracyjną. Po naradzie w gronie profesorów, postanowiono, że władzami tajnego Uniwersytetu będą kierować rektor i dziekani wybrani na rok akademicki 1939/40. W związku z tym, że ostatni rektor UJK prof. Roman Longchamps de Berier został rozstrzelany wraz z kilkudziesięcioma innymi profesorami, 4 lipca 1941 r. na Wzgórzach Wuleckich, misję organizacji i kierowanie Tajnego Uniwersytetu powierzono jego poprzednikowi — prof. Edmundowi Bulandzie92. Dziekanem i odpowiedzialnym za zorganizowanie Wydziału Prawa był prof. Kazimierz Przybyłowski, dziekanem Wydziału Humanistycznego prof. Jerzy Kuryłowicz, a dziekanem Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego prof. August Zierhoffer, który pełnił też funkcję prorektora93. Półtajną działalność prowadziło seminarium duchowne kierowane przez ks. dra Stanisława Frankla, które od 1939 r., kontynuowało też tradycje Wydziału Teologii UJK94 oraz Wydział Medyczny95. Profesor Jan Draus uważa, że tajną naukę na poziomie wyższym rozpoczęto we Lwowie już w 1939 r. — tuż po zlikwidowaniu Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Jana Kazimierza96. Wydaje się jednak, że o świadomie zorganizowanym tajnym nauczaniu i powstaniu Tajnego Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie można mówić dopiero po zamknięciu przez Niemców Uniwersytetu Iwana Franki — jesienią 1941 r., kiedy to świadomie i w szerokim gronie profesorów podjęto decyzję o prowadzeniu tajnej nauki. Jak już wspomniano organizatorem tajnego nauczania prawa był prof. Kazimierz Przybyłowski, który przez cały okres istnienia Tajnego Uniwersytetu był też dziekanem Tajnego Wydziału Prawa. Najbliższymi jego współpracownikami byli profesorowie: Wacław Osuchowski, Juliusz Makarewicz, Tadeusz Bigo, Marian Waligórski, Marian Zimmermann97. Konsultacje z pozostałymi profesorami rozpoczęto już w sierpniu 1941 r. Na prowadzenie zajęć zgodziła się większość przebywających we Lwowie profesorów i młodszych pracowników. Narady i konsultacje kadry nauczającej odbywały się najczęściej w kancelarii adwokackiej prof. Przybyłowskiego, rzadziej w kancelariach prof. Osuchowskiego, Waligórskiego i Zimmermanna, a sporadycznie w domach rodzinnych. Ustalono, że zajęcia będą prowadzone według planu zajęć przygotowanego na rok akademicki 1939/1940, w tym także, jeśli będzie taka możliwość, na studiach uzupełniających. Sposób prowadzenia zajęć został ściśle określony. Szczególny nacisk położono na bezpieczeństwo. W związku z tym, że część społeczeństwa ukraińskiego sympatyzowała z Niemcami, istniało ryzyko donosów i szybkiego zdekonspirowania nauki. By temu zapobiec wprowadzono restrykcyjne reguły, jakie nie istniały np. w Warszawie. Na zajęcia do wyznaczonego profesora przychodziła w jednym terminie jedna lub dwie osoby, a zajęcia odbywały się w domach mieszkalnych lub też w miejscach pracy, którymi często były kancelarie adwokackie. W tajne nauczanie wtajemniczeni byli zaufani działacze konspiracji oraz osoby kierujący nauką na poziomie gimnazjum. Łącznikiem ze środowiskiem przedwojennych studentów był student Waldemar Voisé98, a później także Bronisław Pilawski i Roman Bogucki 99. Według wyliczeń Profesora Przybyłowskiego, w ciągu trzech lat działalności, na tajnym Wydziale Prawa studiowało 53 studentów oraz 5 doktorantów 100. Liczba ta w rzeczywistości mogła być większa, gdyż część studentów rezygnowała po krótkim okresie uczęszczania na zajęcia. Nie wiemy ilu studentów uczestniczyło w tajnym Studium Dyplomatycznym, jednak była to niewielka liczba, a studium to było ściśle powiązane ze studium ogólnym. Jednym ze studentów tego studium był Ryszard Wolak, który naukę w ramach tajnego Wydziału Prawa rozpoczął w 1943 r. zaraz po zdaniu matury w tajnym gimnazjum kierowanym przez dr Izydorę Dąmbską101. Tab. 5. Biorący udział w tajnym nauczaniu w ramach Wydziału Prawa UJK
* Opracowano na podstawie materiałów prof. Kazimierza Przybyłowskiego, udostępnionych przez prof. Sylwestra Wójcika oraz p. Janinę Domoń, a także wspomnień p. Ryszarda Wolaka i oprac. prof. J. Drausa, Uniwersytet Jana Kazimierza we Lwowie 1939—1944...op.cit. Wśród studentów tajnego Wydziału Prawa byli późniejsi profesorowie: Waldemar Voisé, (magisterium — 3 czerwca 1944 r.) — Instytut Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk w Warszawie; Mieczysław Sośniak (magisterium —13 czerwca 1944 r.) — Uniwersytet Jagielloński i Uniwersytet Śląski w Katowicach, Jerzy Chodorowski — Uniwersytet Wrocławski i Bronisław Pilawski — Politechnika Wrocławska. Na seminaria doktoranckie uczęszczało 5 doktorantów, ale stopnie doktorskie zdobyło trzech. Promotorem dwóch z nich był prof. Przybyłowski (Walaszek i Zachariasiewicz), a trzeciego prof. Dąbkowski (Piechocki). Pierwsza obrona doktoratu miała miejsce 30 marca 1944 i odbyła się w domu profesora M. Chlamtacza. Przed komisją w składzie: K. Przybyłowski, W. Osuchowski, M. Waligórski stanął Bronisław Walaszek102. Druga obrona odbyła się także w domu prof. Chlamtacza dnia 5 sierpnia 1944 r. Przed komisją w składzie: M. Chlamtacz, K. Przybyłowski, W. Osuchowski, W. Rappe, stanął Franciszek Zachariasiewicz, który przedstawił pracę pt.: „Wymogi ważności rozporządzeń ostatniej woli. Studium z zakresu prawa prywatnego międzynarodowego". Trzeci egzamin doktorski zdał Józef Piechocki, na podstawie pracy: „Kontrakt kupna-sprzedaży w polskim prawie przedrozbiorowym", napisanej pod kierunkiem prof. P. Dąbkowskiego. Dwaj pozostali uczestnicy studium doktoranckiego nie spełnili wymogów lub nie zgłosili się na egzaminy. Tadeusz Zawistowski, który pisał pracę pod kierunkiem prof. Dąbkowskiego nie wniósł podania o weryfikację i dopuszczenie do egzaminu, a Duszniak uzyskał negatywną opinię recenzentów103. Na ogół przyjmuje się, że Tajny Wydział Prawa UJK podobnie jak cały uniwersytet oficjalnie zakończył działalność w momencie ponownego zajęcia Lwowa przez Armię Czerwoną w lipcu 1944 r. Nie jest to jednak prawda, gdyż po 27 lipca 1944 r., nadal odbywały się egzaminy. By uniknąć zarzutu nielegalności w momencie, gdy wznowił działalność Uniwersytet Iwana Franki, stosowano jednak antydatowanie. Ostatnie egzaminy zdawano jeszcze w 1945 r. Dla przykładu, profesor Juliusz Makarewicz egzaminował Ryszarda Wolaka po powrocie z obozu zesłania, we wrześniu 1945
r.104.
W pewnym sensie potwierdzeniem i uznaniem Tajnego UJK było pismo z dnia 22 lutego 1946 r. wydane przez Ministra Oświaty Czesława Wycecha (tego samego, który kierował Departamentem Oświaty przy Delegaturze Rządu na Kraj), w którym stwierdził, że prof. Edmund Bulanda był rektorem Tajnego Uniwersytetu we
Lwowie105.
OKRES 1944—1945 Boje o Lwów z wojskami niemieckimi nie były zbyt ciężkie. Niemcy opuścili go dość szybko, wypierani przez oddziały Armii Krajowej, która dn. 20 lipca 1944 r. kontrolowała już niemal całe miasto106. W momencie wkroczenia do Lwowa Armii Czerwonej (27 lipca) nad budynkami administracji, politechniką oraz wieloma prywatnymi domami powiewały biało-czerwone flagi. Wówczas jeszcze wierzono, że miasto pozostanie polskie, chociaż wiedziano już o ustaleniach teherańskich. Przywrócono polskie nazwy ulic, organizowano wiece próbując w ten sposób pokazać polskie prawa do Lwowa. Według sprawozdania władz miejskich w dniu 1 października 1944 r. we Lwowie mieszkały 154 284 osoby, z czego: Miesiąc później Lwów liczył już 244 285 mieszkańców, w tym 112 413 Polaków, czyli 46% ogółu 108. (Liczby te pochodzą z oficjalnych meldunków władz sowieckich, budzą jednak pewne wątpliwości. Z wyników spisu ludności z 1931 r. wiemy, że Lwów liczył wówczas 312 231 mieszkańców, z czego ponad połowa to Polacy, a ok. 32% Żydzi. W okresie 1939—1941 do miasta napłynęło wielu uciekinierów z Generalnej Guberni, jak również wielu Ukraińców i Rosjan. Mimo iż miały wówczas miejsce liczne aresztowania i wywózki Polaków, wydaje się, że mimo to liczba ludności wzrosła. W okresie czerwiec—lipiec 1941 r. Lwów liczył prawdopodobnie ok. 420 000 mieszkańców, w tym Ponad 100 tysięcy Żydów. W czasie okupacji niemieckiej niemal wszyscy Żydzi zostali przez hitlerowców wymordowani, nie miały natomiast wówczas miejsca masowe egzekucje i wyjazdy Polaków. Po powtórnym wkroczeniu do Lwowa Armii Czerwonej wielu Polaków aresztowano i wywieziono na wschód — nie była to jednak liczba tak wielka by wpłynęła aż tak znacząco na liczbę ludności, poza tym rosła liczba przybywających do Lwowa Ukraińców i Rosjan. Wydaje się więc, że liczba zaprezentowana powyżej jest nieprawdziwa. Nie wiemy na jakiej podstawie została ona ustalona i jak była możliwa zmiana liczby ludności w ciągu jednego miesiąca o niemal 100 tysięcy osób?) Polacy stanowili największą grupę narodowościową Lwowa, mimo, iż stosunek stopniowo się zmieniał w skutek napływu ludności ze wsi oraz ze wschodu (z Rosji). Większość polskich mieszkańców wierzyła w polskość Lwowa i nawet po konferencjach wielkiej trójki w Jałcie i Poczdamie łudziła się, że Lwów stanie się miastem polskim. Stanisław Grabski w swych wspomnieniach pisze, że sam Stalin dawał nadzieję na pozostawienie Lwowa przy Polsce, mówiąc: „wrócimy do tej sprawy jeszcze, gdy utworzy się nowy rząd polski"109. Niewątpliwie Stalin nie zamierzał przekazać Lwowa Polakom, a czas potrzebny był mu na wprowadzenie takich zmian by Polacy ze Lwowa wyjechali, a tym samym stracili podstawowy argument — ludnościowy. Profesor Grabski, który z ramienia Krajowej Rady Narodowej był we Lwowie w sierpniu i wrześniu 1945 r., miał jeszcze nadzieję, że polskość Lwowa uda mu się, choć częściowo ocalić. W tym celu zabiegał by rząd USRR przełożył przesiedlenia Polaków na wiosnę 1946 r.110, co nie wywołało jednak efektu ze względu na niechęć władz sowieckich jak i na zmęczenie miejscowych Polaków rosnącym terrorem NKWD. W takich warunkach odradzało się też życie na uniwersytecie. Już w lipcu Polacy myśleli o wskrzeszeniu Uniwersytetu Jana Kazimierza, a Ukraińcy i sowieci uruchomieniu na nowo Uniwersytetu Iwana Franki. Argument siły był po stronie sowieckiej, która w organizacje uniwersytetu czynnie włączyła czynniki partyjne. Już około 30 lipca 1944 r. zorganizowano spotkanie kadry nauczającej. Pierwszym organizatorem, pełniącym także przez krótki okres funkcję rektora był prof. Mykoła Pasze-Ozerskyj, który cały okres okupacji niemieckiej spędził we Lwowie. On to był pierwszym odpowiedzialnym za odnowienie uniwersytetu Iwana Franki. Nie wiadomo z jakich przyczyn pewnego dnia zniknął ze Lwowa — prawdopodobnie został aresztowany. Po nim rektorem został prof. Iwan Biliakiewycz. Dziekanem Wydziału Prawa został mianowany przez prof. Pasze-Ozerskiego Polak — prof. Przemysław Dąbkowski, który funkcję tę pełnił od 1 sierpnia 1944 r. do 1 kwietnia 1946 r., kiedy to zrezygnował z niej na rzecz wracającego z wojny docenta Petra Niedbajlo111. Przyjmuje się, że zajęcia na uniwersytecie rozpoczęły się w sierpniu 1944 r., jednak były ograniczone, gdyż zniszczenia budynków były znaczne, a do pracy zgłosiło się niewielu profesorów. Z powodu zniszczeń Wydział Prawa został tymczasowo przeniesiony do lewego skrzydła uniwersytetu. Wiemy, że w sierpniu 1944 r. do pracy na Wydziale Prawa zgłosiło się wielu polskich profesorów i młodszych pracowników naukowych, którzy przez okres okupacji niemieckiej uczestniczyli w tajnym nauczaniu. Poza dziekanem prof. Dąbkowskim, który jednocześnie był kierownikiem Katedry Historii Państwa i Prawa, na uniwersytecie podjęli pracę prof. Kazimierz Przybyłowski, który został kierownikiem Katedry Prawa Cywilnego112, a także prof. Karol Koranyi, ukrywający się w czasie okupacji niemieckiej ze względu na swe pochodzenie. Pod koniec sierpnia odwołano prof. Osuchowskiego, dokonując jednocześnie połączenia katedr cywilistycznych w Katedrę Prawa i Procesu Cywilnego oraz Ustroju Sądów kierowaną do stycznia 1945 r. przez prof. Przybyłowskiego 113. Od sierpnia 1944 r. do stycznia 1945 r. następowały częste zmiany wśród kadry nauczającej, które miały na celu jak najszybsze pozbycie się elementu polskiego. Władze sowieckie deklarowały, że opuszczenie Lwowa przez Polaków jest dobrowolne. W rzeczywistości jednak robiono wszystko by Polacy opuścili miasto. By przyspieszyć decyzję o wyjeździe do Polski siły NKWD urządzały prowokację, a na początku 1945 r. rozpoczęły zakrojoną na szeroką skalę akcję „przeciwko polskim folksdojczom i nacjonalistom". Dnia 3 stycznia 1945 r. w ramach tej akcji aresztowano prof. Kazimierza Przybyłowskiego i prof. Juliusza Makarewicza114, a wcześniej mgr Adama Ostrowskiego. Łącznie spośród kadry przedwojennego UJK aresztowano wówczas około dziesięciu osób115. Przybyłowski i Makarewicz osadzeni zostali początkowo w więzieniu na ul. Łąckiego, a następnie wywiezieni do obozu kontrolno-filtracyjnego nr 37 w Krasnodonie, gdzie przebywali wraz z innymi do 8 września 1945 r. 116. Z listu Makarewicza do córki napisanego dn. 4 października 1945 r. dowiadujemy się, że w obozie przebywał przez osiem miesięcy i pięć dni117. Po powrocie z obozu, z dniem 11 września 1945 r. prof. Przybyłowski został ponownie przyjęty na stanowisko profesora w Katedrze Prawa Cywilnego Uniwersytetu Lwowskiego 118. Wkrótce potem opuścił jednak z dobytkiem Lwów przenosząc się do Krakowa, gdzie była już jego żona. Podjął pracę na Uniwersytecie Jagiellońskim, wychowując kilka pokoleń prawników. Wówczas też Lwów opuścili: prof. Wacław Osuchowski, który także związał się z Uniwersytetem Jagiellońskim i prof. Karol Koranyi, który zaangażował się w budowę uniwersytetu w Toruniu. Na jesieni 1945 r. na Wydziale Prawa pracował już tylko jeden Polak. Wśród studentów Polacy stali się wyjątkami, gdyż większość polskich mieszkańców opuszczała Lwów. Tab. 6. Katedry na Wydziale Prawa w sierpniu 1945 r.
Po repatriacji w latach 1944—1946 we Lwowie pozostali trzej profesorowie przedwojennego Wydziału Prawa. Nie jest to jednak koniec losów lwowskiej szkoły prawniczej. Większość profesorów wyjechało co prawda ze Lwowa, ale włączyła się czynnie w odbudowę nauki w powojennej Polsce.
Adam Redzik PRZYPISY
|
Materiały opublikowano za zgodą Redakcji.