Wielcy zapomniani Józef Maksymilian Ossoliński - założyciel Ossolineum
Był jednym z najwybitniejszych działaczy kulturalnych epoki oświecenia. Założony przez niego Zakład Narodowy im. Ossolińskich w latach niewoli narodowej stał się prężnym ośrodkiem nauki i kultury, chroniącym Polaków przed wynarodowieniem. Józef Maksymilian Ossoliński urodził się w 1748 roku w Woli Mieleckiej w województwie sandomierskim. Od 1762 roku uczył się w warszawskim kolegium jezuickim, gdzie jego profesorami byli wybitni duchowni, m.in.: Adam Naruszewicz, poeta i historyk, Karol Wyrwicz, geograf, historyk i pedagog, oraz Franciszek Bohomolec, autor słynnych komedii. Rodzice z początku pragnęli, by ich syn został kapłanem, jednak Opatrzność Boża miała względem niego inne plany. Po latach Józef Maksymilian Ossoliński wspominał: "Groźny wychów dawnym obyczajem ojców naszych, karność nie przebaczająca żadnym wieku zdrożnościom uczyniły mnie trwożliwym, skromnym i ulegającym każdemu młodzieńcem. Ułożona ku temu powierzchowność uwiodła starszych, że do stanu duchownego mnie przeznaczono. Ale ci, uważając tylko zewnętrzną mą postać, nie badali skłonności serca mego". Praca naukowa Lata 1786-1787 spędził hrabia na podróżach po Austrii, Niemczech oraz Czechach i Morawach. Powstał z nich pamiętnik, w którym zawarł własne wrażenia z obcowania z tamtejszymi dziełami sztuki. W następnych latach zaangażował się aktywnie w prace komitetu, którego zadaniem było uzyskanie zmian w systemie austriackiego zarządzania Galicją. Projekt konstytucji Galicji nie doczekał się jednak realizacji, ponieważ po III rozbiorze Polski zaborcy w szczególny sposób dążyli do wynarodowienia społeczeństwa, niszcząc i zamykając uczelnie, placówki naukowe i kulturalne, wprowadzając do urzędów swój język. "Najdotkliwszym ciosem dla kultury polskiej stało się wywiezienie do Rosji wspaniałych zbiorów Biblioteki Załuskich. W tej sytuacji do walki o stworzenie ogólnonarodowej biblioteki stanęli m.in. Czartoryscy (Puławy), Tadeusz Czacki (Krzemieniec) i Józef Maksymilian Ossoliński - fundator Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Lwowie" - pisze prof. Adam Fischer, były wicekustosz Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, w pracy "Zakład Narodowy imienia Ossolińskich. Zarys dziejów". Od 1795 roku Ossoliński mieszkał na stałe w Wiedniu, gdzie poświęcił się pracom naukowym i pasji bibliofila. W 1809 roku został tam mianowany prefektem Biblioteki Nadwornej, którą skutecznie obronił przed grabieżą w czasie wkroczenia wojsk francuskich do Austrii. "Posiadający zaufanie Franciszka I, powoływany przezeń do rady w wielu ważnych sprawach kraju ojczystego, tajny radca cesarski, najwyższy marszałek koronny, komandor orderu Stefana, a wreszcie wielki ochmistrz Królestwa Galicji i Lodomerji, ma przecież oczy obrócone wciąż ku Polsce. Zaprząta się nią najgorliwiej w dobie kongresu wiedeńskiego w roku 1815. Według słusznych przypuszczeń, Kościuszko, bawiąc wtedy w Wiedniu, musiał porozumiewać się z Ossolińskim, biorącym udział w układaniu konstytucji dla nowo utworzonego Królestwa Polskiego" - dodaje prof. Fischer. Początki Zakładu Narodowego Ossoliński wiedział, że poszerzenie zbiorów zyska głównie dzięki poparciu polskich elit. Z wielkim zapałem zwrócił się więc do nich o wsparcie swojej inicjatywy. 25 grudnia 1823 roku hrabia zawarł umowę z księciem Henrykiem Lubomirskim, znakomitym znawcą i kolekcjonerem dzieł sztuki, na mocy której włączył on swe zbiory do Biblioteki Ossolińskich, co prawda oddzielnie, lecz w ścisłym i trwałym związku, pod nazwą "Muzeum imienia Lubomirskich". Zbiory zgromadzone przez rodzinę Lubomirskich składały się z bezcennych muzealiów: malarstwa, miniatur, rzeźb, broni oraz rysunków dawnych mistrzów, w tym Albrechta Dürera i Rembrandta Harmenszoona van Rijna. Ossolińskiemu nie dane było doczekać się jednak uruchomienia Zakładu Narodowego we Lwowie, zmarł bowiem trzy lata później, w 1826 roku w Wiedniu. W rok po jego śmierci zbiory zapisane Zakładowi zostały przewiezione do Lwowa. Znaczenie placówki 31 stycznia 1940 roku Akademia Nauk Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej - jak podkreślają badacze dziejów Ossolineum - podjęła decyzję o przejęciu zbiorów i utworzeniu z Ossolineum Biblioteki Lwowskiej Filii AN USRR. Nowe władze przystąpiły do likwidacji Muzeum Lubomirskich, rozdzielając jego zbiory pomiędzy lwowskie muzea pozostające pod zarządem Ukraińców. Gdy w lipcu 1941 roku Niemcy wkroczyli do Lwowa, Biblioteka Lwowska Filia AN USSR przestała istnieć, a Ossolineum zostało powierzone przez Główny Wydział Nauki i Nauczania rządu Generalnego Gubernatorstwa pod zarząd kustoszowi Mieczysławowi Gębarowiczowi, wcześniej potajemnie zaprzysiężonemu na dyrektora Zakładu. W początkach roku 1944 władze niemieckie zarządziły ewakuację zbiorów ważnych dla kultury niemieckiej. Dzięki Bogu prace te przeprowadzane były pod kierownictwem Mieczysława Gębarowicza, który wykorzystał tę sytuację dla własnych planów ewakuacji zbiorów polskich. Część pozostałej we Lwowie kolekcji została w latach 1946-1947 przekazana do Wrocławia jako "dar narodu ukraińskiego dla narodu polskiego". Szacuje się, że ok. 70 proc. przedwojennego zasobu Ossolineum pozostało we Lwowie. Obecnie ossolińskie zbiory liczą ok. 1 700 000 jednostek, pośród których znajdują się druki zwarte, czasopisma, rękopisy, dokumenty, stare druki, rysunki, ryciny, obrazy, ekslibrisy, medale, monety, pieczęcie, mapy i plany, plakaty, broszury, afisze, zbiory mikroformowe. Piotr Czartoryski-Sziler Tekst pochodzi z gazety "Nasz Dziennik" Materiał umieszczono za zgodą Redakcji. Wszystkie prawa zastrzeżone dla Redakcji gazety „Nasz Dziennik” |