|
Lwowscy organmistrzowie
Zapomniane imiona
Organy towarzyszyły muzyce europejskiej w ciągu całej jej historii, niegdyś znajdowały się w centrum życia muzycznego. Każdy kompozytor w epoce przed J. S. Bachem był jednocześnie organistą, a w zwrocie „budować organy" wyczuwamy wielki szacunek, zarówno dla samych instrumentów, jak i do ich twórców. Podobnie wysławiamy się kiedy mówimy o powstawaniu wielkich budowli, maszyn, statków, samolotów; a w zastosowaniu do instrumentów muzycznych—tylko odnośnie organów. Nikomu nie trzeba tłumaczyć, co oznaczają skrzypce Stradivariego, altówka Guarneriego, wiolonczela Amatiego. Niestety, mistrzowie budujący organy, nawet najwybitniejsi, tacy jak Francuz Aristide Cavaille-Coll, Niemcy - Adam Horacy Casparini, Eberhard Friedrich Walcker, Emil Sauer, Friedrich Ladegast; Austriacy - bracia Otto i Richard Riegerowie, nie są tak powszechnie znani, mimo że na to zasługują. Spróbujmy naprawić zaniedbania pamięci wobec najbliższych nam organmistrzów, którzy żyli i pracowali we Lwowie. Nazwiska najdawniejszych budowniczych organów związanych z naszym miastem są znane, choć nie mamy o nich bliższych wiadomości. Tak na przykład, mistrz Johann w 1535 r. odbudował zniszczone w 1527 r. przez pożar organy w katedrze; Jakub Leidens w 1570 r. wykonał we Lwowie organy dla rumuńskiego miasta Bystrzycy.
Kościół Dominikanów posiadał organy, które często wymagały naprawy lub renowacji. Robił tow 1584r. Stanisław Lwowczyk, a w 1612 r. organmistrz Wojciech Albertus. W roku 1612 zawarto kontrakt z Szymonem Lilusem (Lelią) na budowę nowego instrumentu, ale z nieznanych przyczyn nie został on wykonany. W 1646 r. organista dominikanin Tomasz Turski znów naprawiał stare organy.
Od roku 1655 we Lwowie ożywioną działalność prowadził organista i organmistrz Bartłomiej Kamiński. Karmelita Florian Kamieniecki (? -1717) przebudował organy w swoim lwowskim kościele, a także w kościele w Rozdole.
Po śmierci J. S. Bacha w roku 1750, w historii muzyki europejskiej rozpoczął się okres zaniedbania i zniszczenia ogromnej ilości starych instrumentów zbudowanych przez wielkich organmistrzów. Niestety, ogólne tendencje deprecjonujące w Europie rozwój muzyki organowej i budowy instrumentów w pełnej mierze dotknęły Lwowa. Dopiero w drugiej połowie XIX w. zaczęło się odradzać zainteresowanie organami.
Oczywiście, o budowniczych organów z bliższej nam epoki wiemy więcej.
W pierwszej połowie XIX w. we Lwowie znanym i aktywnym był Roman Ducheński. W 1839 r. zbudował on dla kościoła katedralnego nowe organy. Miały one dwie klawiatury, 25 rejestrów, z których 6 przypadało na pedał; instrument kosztował 5800 talarów. W 1862 r. Ducheński dodał 4 rejestry do organów w kościele Dominikanów. W źródłach historycznych Ducheńskiego czasem nazywają organmistrzem, a czasem artystą, w szerokim tego słowa znaczeniu.
W drugiej połowie XIX w. pojawiła się dynastia trzech pokoleń organmistrzów Biernackich. Założył firmę w 1860 roku Hugon Ernest Biernacki (1829-1884). Po 35 latach firma przeniosła się z Osieku koło Lipna do Dobrzynia nad Wisłą, a przedsiębiorstwo przejął starszy syn Hugona, Dominik (1870-1928), który wyposażył firmę w maszyny sprowadzone z Niemiec i stał się jednym z najbardziej znanych polskich organmistrzów. Uzyskał on dyplom oficjalnego dostawcy dworu carskiego, jego organy zainstalowane zostały w Carskim Siole pod Sankt Petersburgiem. Młodszy brat Dominika, Wacław (1878-1954) długi czas pracował w fabryce Śliwińskiego we Lwowie. W 1908 r. Dominik otworzył fabrykę organów w Wilnie, a w 1912 r. przyłączył się do niego brat Wacław. W 1914 r. główna firma Dominika przeniosła się do Włocławka, a fabryka Wacława stała się samodzielną. W kościele w Miechowie (woj. Krakowskie) są wykonane przez firmę D. Biernackiego organy bardzo podobne do organów w lwowskim kościele Dominikanów. Nawet detale rzeźbiarskiej dekoracji, w szczególności, sześć figurek aniołków, być może dłuta S. Fesingera, są podobne do lwowskich z r. 1765. Polski badacz organów Jerzy Hołos uważa, że organy dla kościoła Dominikanów mógł zbudować lwowski organmistrz Rudolf Haase, jednak to przypuszczenie jest błędne. Organy wykonała firma Dominika Biernackiego w okresie lat 1905-1914, ale trudno wskazać w której filii je zbudowano.
Od połowy XIX w. i do początków XX w. działała w Polsce znana rodzina organmistrzów Żebrowskich: krakowski mistrz Kazimierz, lwowscy Ignacy i Aleksander, Tadeusz w Gnieźnie. We Lwowie fabryka A. Zebrowskiego mieściła się przy ul. Zielonej 38. Organy kościoła Jezuitów przebudował w 1877 roku Ignacy Żebrowski, który pracował w fabryce Jana Śliwińskiego. W 1882 r. dokonał on gruntownej przebudowy, naprawy i strojenia tego instrumentu. Organy w kościele Jezuitów miały 22 rejestry, 2 manuały i pedał; niemal wszyscy historycy-muzykolodzy uznawali te organy za najlepsze w Galicji.
Imiona większości wybitnych lwowskich budowniczych organów, w tym Ignacego Zebrowskiego, Wacława Biernackiego, tak czy inaczej wiążą się z fabryką Jana Śliwińskiego. Firma ta była najbardziej znaną i jedną z najlepszych w Polsce na przełomie XIX i XX w., nic więc dziwnego, że wychowała wielu organmistrzów, którzy później usamodzielniali się i zdobywali rozgłos. Oprócz wyżej wymienionych, jednym z wybitnych uczniów Śliwińskiego byl Bronisław Markiewicz, który na pocz. XX w. otworzył przy ul. Szeptyckich 6 własną fabrykę organów. W tym samym czasie istniała we Lwowie przy ul. Szpitalnej 26 fabryka organów Mieczysława Janiszewskiego, a przy ul. Piaskowej 9 przedsiębiorstwo Rudolfa Haasego, ale na razie nie udało się ustalić ich związków z fabryką Śliwińskiego. „Fabryka organów kościelnych i harmonium" Jana Śliwińskiego we Lwowie
"Fabryka organów kościelnych i harmonium"
Jana Śliwińskiego we Lwowie
Jan Śliwiński urodził się w 1844 roku. Po zdobyciu pierwszej oświaty wyjechał za granicę, do Francji. Tam przez 10 lat pracował w fabryce sławetnego organmistrza Aristida Cavaille-Colla. Instrumenty tej firmy uważane za jedne z najdoskonalszych, były wzorowymi co do brzmienia i estetyki zewnętrznego wyglądu. Fabryka Cavaille-Colla zbudowała wiele przepięknych organów, w szczególności, znane organy Wielkiej Sali Moskiewskiego Konserwatorium (jedyny instrument tej firmy w dawnym ZSRR), które były eksponowane na Wystawie Światowej w Paryżu w 1900 roku. Z
początku Śliwiński pracował jako pomocnik przy montowaniu małych instrumentów, później przy budowie wielkich organów. Przeszedł tutaj należytą praktykę i zdobył gruntowną wiedzę o sztuce budowy organów. Kończąc swoją naukę zwiedził on przedsiębiorstwa organowe w Anglii i Niemczech, aby zapoznać się z ich działalnością i porównać wyroby różnych firm.
Wzbogacony nabytym doświadczeniem i wiedzą zawodową powrócił do Lwowa gdzie założył w 1876 roku „Fabrykę organów kościelnych i harmonium we Lwowie", jak opiewała jej pełna nazwa. Fabryka mieściła się we własnym budynku przy ul. Kopernika 16. Kamienica zachowała się do dziś, nawet nazwa ulicy i numer nie zmieniły się po 130 latach. Na ulicę Kopernika wychodzi tylko fasada budynku, główne pomieszczenia produkcyjne mieściły się w bocznych skrzydłach tej obszernej budowli rozplanowanej w kształcie litery cyrylicznej „Fl". W podwórzu, w naturalnych warunkach, suszono drewno używane do wyrobu organów. Fasadę kamienicy zdobią płaskorzeźby przedstawiające emblematy muzyczne.
Fabryka oferowała rozmaite organy, poczynając od instrumentów o niewielkich wymiarach i możliwościach - z 4 rejestrami i jedną klawiaturą za 650 złotych, aż do wielkich organów o 50 rejestrach z trzema manuałami i pedałem za 12 tys. złotych. Organy budowano odpowiednio do konkretnych wymagań zleceniodawcy i zawsze uzgadniano je z akustyką kościoła, gdzie miały być zainstalowane. Największym popytem cieszyły się organy posiadające od 10 do 26 rejestrów (w cenie 1600 i 5800 złotych odpowiednio). Oprócz organów firma produkowała fisharmonie (harmonium). Już w 1892 roku, tj. po 16 latach istnienia, firma miała w swym dorobku ponad 120 zainstalowanych i przebudowanych organów. Fabryka istniała i pomyślnie pracowała prawie do początku I wojny światowej.
Organy Śliwińskiego szybko stały się znane i popularne. Większość instrumentów była zamawiana dla kościołów Galicji. W pobliżu Lwowa organy Śliwińskiego znajdowały się w Jaryczowie, Bohorodczanach, Czyszkach, Żydaczowie, Żurawnie, Bóbrce, Brzeżanach, Grzybowie, Zimnej Wodzie, Sądowej Wiszni, Male-chowie, Sokolnikach, Gródku Jagiellońskim, Zarzeczu, Skolem, Samborze, Dubnie i innych parafiach. Na zamówienia z większych ośrodków miejskich na Ukrainie organy wykonano dla Żytomierza (w Seminarium i kościele), Łucka, Połonnego, Podwołoczysk, Kijowa, Chersonu, Wyżnicy, Kołomyi, Włodzimierza Wołyńskiego, Beresteczka, Plużnego i szeregu innych.
W samym Lwowie organy Śliwiriskiego zainstalowano w kościołach Matki Boskiej Śnieżnej, św. Kazimierza, świątyniach na Bednarówce (ul. Stryjska), Sygniówce (górna część ul. Gródeckiej) i w sali Konserwatorium. Firma Śliwińskiego przebudowała organy w kościele Jezuitów i w katedrze. Jeden z pierwszych instrumentów mistrz odesłał do Francji, być może po to aby usłyszał go sam Cavaille-Coll. Nawet z Polski, gdzie istniało wiele firm budujących organy, nadchodziły zamówienia. Tak na przykład, zamówiono organy dla Rzeszowskiej Dyrekcji Seminariów, franciszkańskich kościołów w Przemyślu i Krakowie. Instrumenty Śliwiriskiego, Biernackiego i Kotykiewicza były uważane za jedne z najlepszych w Polsce w XIX w.
Organy firmy Śliwińskiego wykonane z wybornego drewna, dobrze wysuszonego w naturalny sposób, nie wymagały skomplikowanego regulowania, mechanizm powietrzny był prosty i niezawodny, każdy z rejestrów otrzymywał dostateczną ilość powietrza. Dla wielkich organów, mających kilka klawiatur, zastosowywano pneumatyczną maszynę systemu Barkera, która służyła dobrze i pozwalała nie tylko z łatwością łączyć klawiatury (kopulacja), ale i łatwo tonować głosy. Każdy rejestr - dźwięczny i melodyjny, miał brzmienie dobrze zbalansowane z innymi rejestrami.
Z licznych organów Śliwińskiego nie zachował się w Lwowie ani jeden instrument od początku do końca zbudowany w jego fabryce, ale napotykamy liczne ślady jej działalności. Firma nie tylko wyrabiała nowe organy, ale także przerabiała, modernizowała, naprawiała istniejące, zbudowane przez innych organmistrzów.
W 1878 roku fabryka zbudowała instrument na zlecenie dyrekcji Konserwatorium Galicyjskiego Towarzystwa Muzycznego we Lwowie.
Przebudowy organów Romana Ducheńskiego w kościele katedralnym w końcu XIX w. dokonała również fabryka Śliwińskiego. Postanowiono przy tym zachować neogotycki styl instrumentu Ducheńskiego. Organy wykonano w postaci dwóch sekcji, między którymi pozostało odsłonięte duże okno z pięknym witrażem T. Axentowicza „Matka Boska królowa aniołów" (1895 r).
9 kwietnia 1891 roku w kościele Matki Boskiej Śnieżnej we Lwowie, w obecności miłośników muzyki oraz członków rady miejskiej, odbyła się próba organów zbudowanych w fabryce Śliwińskiego przy specjalnym uwzględnieniu akustyki oraz wystroju wnętrza świątyni.
W Teatrze Opery, wzniesionym w latach 1895-1900, według projektu przewidziano rozmieszczenie organów. W tym celu nad sceną była zbudowana specjalna konsola, na której firma Śliwińskiego zainstalowała organy. Miały one solidne, gęste brzmienie i używane były w spektaklach.
Jan Śliwiński zmarł przy budowie organów w styczniu 1903 roku i został pochowany na cmentarzu Łyczakowskim. Faktycznie oddał on całe życie ulubionej pracy. W historii budowy organów postać mistrza Śliwińskiego była jedną z najwybitniejszych w Polsce końca XIX i początku XX w. Za swój wkład w życie miasta, rozwój jego muzycznej i religijnej duchowej kultury, zasługuje aby imię jego było uhonorowane przez lwowian, chociażby przez umieszczenie tablicy pamiątkowej na budynku przy ul. Kopernika 16, gdzie mieściła się jego fabryka organów i harmonium.
Sergiusz
KALIBERDA
zdjęcia autora
(nr 59-60, listopad-grudzień 1999)
|
|