Lwów, Ukraina Profesor Rudolf Weigl
Życie poświęcone nauce i ludzkości
Referat wygłoszony na międzynarodowej konferencji naukowej mikrobiologów dedykowanej prof. Rudolfowi Weiglowi w 120 rocznicę jego urodzin, która odbyła się na Uniwersytecie Lwowskim w dniach 11-14.IX.2003 r. „Nie istnieje żadna przepaść niepokonalna w porozumieniu narodów”
Ogólnoświatowe uznanie uzyskał profesor Rudolf Weigl (1.IX.1883-11.08.1957) za swoje badania naukowe poświęcone walce z tyfusem plamistym, którego śmiertelne epidemie od stuleci gnębiły ludzkość, towarzysząc wojnom, okresom głodu i innych klęsk. Szczególnie groźny charakter tyfusu plamistego objawił się w czasie I wojny światowej, kiedy w 1915 roku na froncie bałkańskim zdezorganizował on wszystkie plany wojskowe. Później, podczas wojny domowej w Rosji, szczególnie w latach 1918-1922 na tę chorobę zapadło ponad 20 mln ludzi. Epidemia ta pod względem zachorowalności, rozprzestrzeniania się i śmiertelności, która sięgała 10-30% i więcej, pod innymi względami – pandemia – nie miała sobie równych. Szczególnie wysoka zachorowalność była obserwowana pośród personelu medycznego, dziesiątkując i tak mizerne siły przeznaczone do działań przeciwepidemiologicznych. Tyfus plamisty wywoływał strach, grożąc pełnym paraliżem życia społeczeństwa. Dramatyzm sytuacji odzwierciedlają znane hasła o niebezpieczeństwach, jakie niósł z sobą tyfus plamisty i przenoszące tę straszną infekcję – wszy. W tych właśnie groźnych latach problemem tyfusu plamistego zainteresował się R.Weigl – młody docent zoologii, anatomii porównawczej i histologii, absolwent Wydziału Przyrodniczego Uniwersytetu Lwowskiego, uczeń B.Dybowskiego, znanego badacza Bajkału, później członka zagranicznego AN ZSRR a także J.Nusbauma-Hilarowicza, twórcy Lwowskiej Szkoły Przyrodniczej. Powołany do armii austriackiej na początku I wojny światowej R.Weigl po specjalizacji w laboratorium bakteriologicznym F.Eisenberga w Wiedniu na własna prośbę był skierowany do walki z tyfusem plamistym do obozów jeńców wojennych i uciekinierów na terytorium Czech i Moraw a także Polski – w miastach Tarnów i Przemyśl, gdzie tyfus plamisty spowodował wielkie spustoszenie. Tu spotkał się R.Weigl po raz pierwszy bezpośrednio z tą niebezpieczna chorobą. Po demobilizacji w 1918 roku R.Weigl wrócił na posadę asystenta katedry histologii i embriologii Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Lwowskiego, gdzie jednocześnie kontynuował przerwane przez wojnę studia na Wydziale Lekarskim, lecz już w 1919 roku został skierowany jako parazytolog na etat kierownika wielkiego laboratorium badań nad tyfusem plamistym, jakie było stworzone specjalnie dla niego i wspomagane przez Ligę Narodów. W tym laboratorium R.Weigl rozpoczął swoje fundamentalne badania nad tyfusem plamistym, za które, w dowód uznania, został zaproszony w 1920 roku na stanowisko profesora [zwyczajnego] i kierownika katedry biologii ogólnej Uniwersytetu Lwowskiego. W ramach tej katedry został utworzony instytut badań nad tyfusem plamistym – znany szeroko jako Instytut Weigla, którym R.Weigl kierował do 1944 roku. R.Weigl po raz pierwszy opracował metodę hodowli i rozmnażania zarazka tyfusu plamistego – Rickettsii Prowazeki – w ilościach dostatecznych dla jego dalszego intensywnego badania przez znakomitych światowej sławy uczonych, co doprowadziło do burzliwego rozwoju rickettsiologii. Dla hodowli rickettsii wykorzystał ich środowisko naturalne, jakim było jelito wszy, opracowując metodykę laboratoryjnej hodowli populacji Pediculus humanus i ich sztucznego zarażania rickettsiami poprzez dojelitowe lewatywki. Ta oryginalna metoda po udoskonaleniu pozwoliła na wykonywanie pasaży nośnika tyfusu we wszach i stałe utrzymanie dostaw materiału badawczego. Stosując różne sposoby przygotowania preparatów histologicznych, ich barwienia, R.Weigl przeprowadził swoje epokowe badania biologii rickettsii w organizmie wszy, co pozwoliło na realizację ostatecznej identyfikacji zarazka tyfusu plamistego. Dowiódł, że drobnoustroje odkryte przez Rocha-Lima w komórkach nabłonkowych jelita wszy, nazwane Rickettsia Prowazeki, są rzeczywiście nośnikami tyfusu plamistego. Przekonał się o tym sam R.Weigl także na sobie samym – w niebezpieczny sposób, gdy zachorował na ciężką postać tyfusu plamistego wskutek przypadkowego zakażenia w laboratorium przy wykonywaniu badań. Posługując się swoją metodą hodowli zarazka, R.Weigl zbadał inne rodzaje wewnątrzkomórkowych rickettsii, dając im nazwę Rickettsii Rocha-Lima; zbadał rickettsie szczurzej odmiany tyfusu plamistego i dał im nazwę Rickettsii Moosera. Zbadał biologiczne właściwości rickettsii gorączki gór Skalistych, pięciodniowej gorączki (okopowa lub wołyńska) i innych. R.Weigl po raz pierwszy opracował metodę swoistej diagnostyki laboratoryjnej tyfusu plamistego – reakcję mikroaglutynacji, jaką laureat Nagrody Nobla Charles Nicolle nazwał – reakcją Weigla. Ten test swoją dokładnością i specyfiką znacznie przewyższał możliwości reakcji Weil-Felixa, którą do tej pory stosowano do diagnostyki tyfusu plamistego. Dzięki swojej metodzie hodowli ricketsii R.Weigl wynalazł pierwszą szczepionkę przeciw tyfusowi plamistemu, nazwaną szczepionką Weigla, która skutecznie chroniła od tyfusu plamistego. Zaszczepione osoby, które zachorowały, przechodziły chorobę lekko przy krótkotrwałej, niewysokiej gorączce. Nie stwierdzono ani jednego śmiertelnego przypadku u zaszczepionych osób. R.Weigl opracował technologię przemysłowej produkcji szczepionki, co dało możliwość skutecznej walki z tą niebezpieczną chorobą i uratowania życia milionów ludzi. Henryk Mosing – uczeń i najbliższy współpracownik profesora Weigla, analizując kierunki rozwoju rickettsiologii, głosił, że geniusz Weigla polega na tym, że przekształcił on wesz – ten symbol brudu, biedy i odrazy – w pozytywny obiekt badań laboratoryjnych i na tej podstawie otrzymał szczepionkę przeciw tyfusowi plamistemu, która przysłużyła się ludzkości. Swoje naukowe poglądy R.Weigl formułował w oparciu o wyniki własnych badań i spostrzeżeń, wykorzystując po raz pierwszy niezwykły biologiczny prototyp dla hodowli rickettsii. Pierwszorzędne znaczenie dla sukcesów R.Weigla miały jego niezwykłe uzdolnienia jako eksperymentatora oraz jego wcześniejsze prace i osiągnięcia w zakresie cytologii i transplantologii. R.Weigl zajmował w rickettsiologii czołową pozycję i, aby uniknąć pomyłek w interpretacji otrzymanych wyników, szczególną uwagę zwracał na kontrolę badań. Stosownie do jego zasad kontrola zajmowała 90% badań. Szczególnie interesowały go wyniki badań, które nie potwierdzały początkowej hipotezy, tzw. „nieudanym eksperymentom”. Swoje osiągnięcia profesor R.Weigl zdobywał przy pomocy unikalnego wyposażenia technicznego. Dzięki swoim uzdolnieniom stworzył on cały system takiego oprzyrządowania, które dało możliwość twórczej pracy i zapewniało pomyślny bieg spraw. Dla rozwiązywania różnych problemów były włączone znane we Lwowie firmy – zakład wyrobu przedmiotów ze szkła M.Szymańskiego i warsztat mechaniczny T.Trulki, które na zamówienie R.Weigla, stosownie do jego obliczeń i projektów, przygotowywały niezbędne oprzyrządowanie, np. szklane moździerze różnych rozmiarów i sposobu działania, urządzenia do sterylnego rozlewu roztworów, urządzenia do mocowania owadów, które pozwalały zręcznie i dostatecznie szybko dokonywać ich zakażania, zawory –przerywacze powietrza do wprowadzania pod ciśnieniem zawiesiny rikettsii do jelita wszy, niezawodne termoregulatory do przyrządów grzewczych i wiele innych przedmiotów specjalnego zastosowania. Wykonane przedmioty odznaczały się nie tylko nadzwyczajna funkcjonalnością, ale miały także estetyczny wygląd, charakteryzowały się wysoką precyzją wykonania i pozwalały na wykonywanie unikalnych operacji. Oprócz tego, bezpośrednio w warsztacie Instytutu Weigla były wykonywane rozmaite pierwowzoryklateczek na owady, przeprowadzano ich naprawę, stale dokonywano poszukiwania najbardziej optymalnych wariantów urządzeń i postępowania w zależności od celu badań. Jednocześnie R.Weigl starał się o wyposażenia swego instytutu w najlepsze przyrządy laboratoryjne, jakie były produkowane przez przemysł. Warto wymienić niektóre z nich, na przykład mikroskopy znanych firm H.Reichert, K.Zeiss, a kosztowne binokularne mikroskopy nawet elitarnej firmy E.Leitz, choć zdarzało się używanie także dobrych jakościowo binokularów lwowskiej firmy optycznej J.Bujaka. Biorąc pod uwagę, że znaczna część operacji – przygotowania szklanych kapilar dla zakażania owadów, sam proces zakażenia i preparowania owadów – miała charakter mikromanipulacji i była wykonywana z użyciem binokularów, jakość tych ostatnich miała nadzwyczaj duże znaczenie, tym większe, że – na przykład – zakażenie i preparowanie owadów zajmowało cały czas pracy i było wykonywane codziennie. Instytut był wyposażony w dobrej jakości termostaty, w tej liczbie własnej konstrukcji R.Weigla, w precyzyjne mikrotomy, suszarki, wirówki (jedną z tych wspaniałych wirówek podarował Marszałek Francji F.Foch). Zazwyczaj fundusze przekazywane na zakup wyposażenia przez uniwersytet były niewystarczające i R.Weigl, aby zapewnić warunki dla pracy naukowej, ofiarowywał na ten cel swoje dochody, premie i honoraria. Na własny koszt pod jego osobistym nadzorem przeprowadzano remonty i dokonano przebudowy zakładu, co poprawiało ogólne warunki pracy. Należy zaznaczyć, że dziesiątki przyrządów R.Weigl wykonywał lub udoskonalał własnoręcznie, traktując spędzony przy tym czas za przyjemny wypoczynek. Niektóre jego propozycje dotyczące udoskonalenia mikroskopu są wykorzystane do tej pory. I tak R.Weigl zaproponował umieszczenie mikrośruby w dolnej części mikroskopu, przy podstawie, co w znacznym stopniu poprawiło warunki pracy z tym urządzeniem, zwiększając jej wygodę. Swoich pomysłów nie opatentowywał, odmawiał także przyjęcia zapłaty pieniężnej zaproponowanej przez firmę Reichert, ograniczając się do otrzymania listu z podziękowaniem oraz binokularu jako podarunku. Instytut Weigla stał się znanym w całym świecie ośrodkiem europejskiej rickettsiologii. Był on odwiedzany przez wielu znakomitych uczonych: Nicolle'a i Sparrow z Francji, Bacota z Londynu, Weila z Pragi, Kuczyńskiego z Berlina, Breina z Ameryki, Felixa z Palestyny, Anigsteina z Indochin, Marioniego z Włoch, Tchanga z Pekinu, Gajdosa z Charbinu i wielu innych. Liczni rickettsiolodzy otrzymywali od R.Weigla porady i przy jego pomocy wykonywali interesujące ich doświadczenia, których wyniki nie zawsze były zgodne z początkowymi hipotezami. R.Weigl szczodrze dzielił się swoją wiedzą i naukowymi pomysłami. Nie zwracał uwagi na prawo pierwszeństwa czy prawa autorskie. Jego szczepionka była coraz bardziej rozpowszechniana, była stosowana z powodzeniem w endemicznych ogniskach Europy, Afryki, Azji. Dzięki szczepionce Weigla były zatrzymane śmiertelne straty wśród belgijskich misjonarzy w Chinach, gdzie tyfus plamisty wywoływał szczególnie ciężkie, śmiertelne zachorowania. Mając uznanie światowej nauki, R.Weigl na zaproszenie Ligi Narodów w 1937 roku wygłosił szereg wykładów w Genewie na temat metody walki z tyfusem plamistym. W 1939 roku po wykładach w Szwecji, wyjechał do Etiopii w celu zorganizowania produkcji szczepionki. Za istotny wkład w walkę z tyfusem plamistym R.Weigl był nagrodzony wysokimi odznaczeniami – Rycerskim Orderem Świętego Grzegorza, Orderem Króla Belgów Leopolda III, został członkiem Belgijskiego Towarzystwa Naukowego, Akademii Chorób Tropikalnych, Królewskiej Akademii Medycznej, Nowojorskiej Akademii Nauk, w kraju był odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, został członkiem Polskiej Akademii Umiejętności. Po wybuchu II wojny światowej R.Weigl pozostał we Lwowie, nie skorzystał z propozycji ewakuacji za granicę, do Rumunii. Uważał, że jego szczepionka będzie potrzebna dla zapobiegania tyfusowi plamistemu na ogarniętych wojną terenach i w tej sytuacji niedopuszczalne jest pozostawienie ludności bez pomocy. Po wejściu do Lwowa wojsk radzieckich w 1939 roku Instytut Weigla odwiedził wysoki przedstawiciel władz N.S.Chruszczow. Biorąc pod uwagę autorytet R.Weigla w nauce zaproponował mu przeniesienie do dalszej pracy do Moskwy, a także możliwość otrzymania członkostwa Akademii Nauk, ale R.Weigl nie przyjął tych propozycji i pozostał w swoim instytucie. W 1940 roku na bazie Instytutu Weigla był utworzony Lwowski Instytut Sanitarno- Bakteriologiczny (SanBakInstitut), dla którego N.S.Chruszczow przydzielił wielkie pomieszczenia, mianował też na stanowisko dyrektora Sergeja Mikołajowicza Terechowa, zaś naukowe kierownictwo pełnił profesor R.Weigl. S.M.Terechow rozumiejąc wyjątkowe znaczenie badań profesora Weigla nad problemami tyfusu plamistego dla Związku Radzieckiego i będąc w dużym stopniu utalentowanym kierownikiem, potrafił utrzymać dobre stosunki z tym uczonym. Wówczas także S.M.Terechow zwrócił uwagę na asystenta profesora – młodego doktora medycyny H.S.Mosinga, którego darzył sympatią, widząc w nim specjalistę wysokiej klasy i nadzwyczaj porządnego człowieka. Utworzony SanBakInstytut rozpoczął produkcję, dostarczając szczepionkę przeciwtyfusową i inne preparaty bakteryjne. R.Weigl brał udział w pracy wielu ważnych naradach i konferencjach i występował z wykładami w Moskwie, Leningradzie, Kijowie, Charkowie. Na naradach R.Weigl dyskutował na temat sposobów walki z tyfusem plamistym ze znanym radzieckim epidemiologiem L.W.Gromaszewskim. Jego oponent kierując się doświadczeniem walki z tą infekcją w Rosji podczas wojny domowej twierdził, że unieszkodliwienie źródła infekcji drogą wczesnej hospitalizacji chorych jest podstawowym rozwiązaniem w walce z tyfusem plamistym. Podczas tamtych epidemii wczesna hospitalizacja chorych w szpitalach lub barakach przeciwtyfusowych pozwalała zatrzymać rozprzestrzenianie się zachorowań, ograniczając teren infekcji. Jednak personel, organizujący hospitalizację a na dalszym etapie obsługujący chorych (sanitariusze, dezynsekcja, leczenie), był zmuszony narażać na niebezpieczeństwo swoje zdrowie a nierzadko nawet życie. Stopień zachorowań pośród personelu medycznego był wysoki, osiągając 60% przy wysokiej śmiertelności, co komplikowało walkę z tyfusem plamistym. Ryzyko zachorowania nie obejmowało jedynie osób, które nabyły odporność wskutek przebytej choroby. L.W.Gromaszewski uważał, że aktywne uodpornianie personelu medycznego w ciężkich warunkach towarzyszących epidemii w wojsku, w warunkach wojennych będzie dodatkowym obciążeniem. R.Weigl nie pogodził się z takim ograniczeniem roli szczepień, traktując jako bardzo ważne każde zapobieżenie zachorowaniu, a tym bardziej uratowanie ludzkiego życia poprzez wykonanie zabiegów przeciwepidemiologicznych, leczniczych czy innych, gdy człowiek był zmuszony do przebywania w ognisku tyfusu plamistego. Co do masowego szczepienia całego składu osobowego wojsk i narażonych na to niebezpieczeństwo kontyngentów podczas wojny, to samo szczepienie w połączeniu z innymi profilaktycznymi działaniami pozwoliło w latach II wojny światowej zapobiec rozpowszechnieniu tyfusu plamistego i istotnie ograniczyło jego potencjał. Wracając do działalności nowo utworzonego Sanbakinstytutu, należy zaznaczyć, że S.M.Tieriechowowi udało się stępić ostrze tej dyskusji , rozpatrując i rozwiązując niezwyczajne sprawy w sposób bardzo taktowny i delikatny jak na istniejące wówczas warunki. I tak S.M. Terechow nie zaangażował się w brutalną konfiskatę mienia Instytutu Weigla, nie zastosował przymusu - w odróżnieniu od działalności przedstawicieli władzy, którzy dokonywali zaboru prywatnej własności mieszkańców miasta. W tych czasach R.Weigl śmiało wyrażał swoje oburzenie wobec przypadków niesprawiedliwych działań władz w stosunku do pracowników instytutu, wstawiał się za skrzywdzonymi, znajdując poparcie dyrektora instytutu, choć w ówczesnych warunkach podobne działania mogły pociągnąć za sobą surowe kary. Wszystkie te odważne kroki profesora były preludium do następnych mężnych uczynków R.Weigla w latach niemieckiej okupacji Lwowa, która nastąpiła w 1941 roku. Świadectwem humanitarnej działalności Instytutu Weigla w latach niemieckiej okupacji są liczne publikacje byłych pracowników, przepełnione głęboką wdzięcznością za uratowanie życia, za możliwość przetrwania lat wojennej biedy. Wielu autorów tych materiałów ciepło i serdecznie wspomina także H.S.Mosinga, który w tych latach zaliczał się do oddanych pomocników swego mistrza. Biorąc pod uwagę, że Niemcy odczuwali paniczny strach przed możliwością wybuchu epidemii tyfusu plamistego, produkcja szczepionki Weigla była rozwinięta do niebywałych rozmiarów. Liczba pracowników stacjonarnych i tylko tzw. karmicieli wzrosła do ok. 3000 osób, codzienne zakażenia owadów nośnikiem tyfusu plamistego sięgało pół miliona i więcej sztuk. Takie rozszerzenie produkcji stworzyło możliwość dania pracy dużej grupie inteligencji i młodzieży z zamkniętych podczas okupacji uczelni, pozwoliło zapobiec wywózkom na przymusowe roboty do Niemiec wielu ludzi. Instytut Weigla stał się pewnym schronieniem dla wybitnych przedstawicieli inteligencji – profesorów S.Banacha, Z.Herberta (?), W.Knastera i wielu innych, a także całej plejady przyszłych znakomitości wielu gałęzi nauki i sztuki. Wbrew zakazom niemieckich władz szczepionka Weigla była nielegalnie rozprowadzana dla szczepień ludności cywilnej. Dzięki osobistemu bohaterstwu R.Weigla, H. Mosinga i innych pracowników instytutu, ich pragnieniu okazania pomocy potrzebującym, ten ratujący życie preparat był dostarczany także do obozów koncentracyjnych, do warszawskiego i lwowskiego getta i innych miejsc ludzkich cierpień. Wspomniany wyżej rozwój produkcji szczepionki bazował na bezprecedensowym zwiększeniu objętości materiału biologicznego – liczby szczepów Rickettsii i rozmiaru laboratoryjnej populacji wszy, kultywowanych według metody Weigla. W związku z tym szczególnego znaczenia nabrał problem ochrony wskazanego materiału przed zakażeniem nośnikami innych chorób, w pierwszym rzędzie rickettsiami pięciodniowej gorączki, lub – jak je popularnie nazywano – „quintany” albo „weiglówki”. Nośniki tej infekcji, przenoszone przez wszy, wywoływały zachorowania karmicieli, dostawały się do materiału biologicznego, stale cyrkulując w laboratorium. W tych latach H.Mosing pracując w kierunku udoskonalenia technologii produkcji szczepionki Weigla, przystąpił do gruntownego zbadania pięciodniowej gorączki. Wyjaśnił on dokładny mechanizm jej przekazywania i opracował efektywne metody profilaktyki zachorowań na tę infekcję pracowników laboratorium. Takie ograniczenie cyrkulacji nośnika było istotnym udoskonaleniem technologii przygotowania szczepionki Weigla przy jej masowej produkcji, zapewniało jej rytmiczność i czystość. Zapobieganie zachorowaniom na pięciodniową gorączkę karmicieli i personelu miało wielkie ważne znaczenie także dla ochrony ich zdrowia, co można w pełni docenić dopiero teraz z pozycji współczesnej wiedzy o tej infekcji. Jak wyjaśniono w latach 90-tych, pięciodniowa gorączka może prowadzić do chronizacji procesu z poważnymi zmianami w zastawkach serca, rozwojem niewydolności sercowo-naczyniowej i innych komplikacji. Procedura kultywacji nośnika tyfusu plamistego w Instytucie Weigla była doprowadzona do perfekcji, zapewniając warunki do przechowywania go do celów produkcyjnych. Wszystko to, osiągniete latami twórczej, odpowiedzialnej i niebezpiecznej dla zdrowia i życia pracy, stało się nadzwyczaj cennym naukowym osiągnięciem. Osiągnięcie to w dalszym etapie było podstawą dla pogłębionych studiów nad problemami tyfusu plamistego i jego likwidacji. Już w nowych warunkach umozliwiło opracowanie historycznej koncepcji likwidacji tyfusu plamistego, istotnego udoskonalenia systemu diagnostyki laboratoryjnej tej infekcji i – stosownie do wymogów czasu, wykonywania badań w innych kierunkach, na przykład:
Tak przedstawia się tylko częściowe wyliczenie badań dzięki wykorzystaniu metod opracowanych przez R.Weigla. Jego naukowe osiągnięcia były formułowane jeszcze w epoce „polowania na mikroby”, kiedy zajęcie to było niebezpieczne. Odwaga R.Weigla wiązała się nie tylko z jego działalnością zawodową, gdzie miał on do czynienia z nośnikiem, który spowodował śmierć wielu badaczy. Zapłacili życiem na skutek zarażenia podczas badań tyfusu plamistego H.T.Ricketts, S.Prowazek, A,Bacot, E.Weil. Ten ostatni zaraził się w Instytucie Weigla podczas przeprowadzenia badań. Oprócz bohaterskiego samozarażenia, jakie przeprowadził O.O.Moczutkowski, na skutek laboratoryjnego zakażenia zachorowali na ciężką postać tyfusu plamistego inni liczni badacze, między innymi H.Mosing, H.Sparrow, profesorowie Kuczyński i Trawiński, doktorzy Krukowski, Chrzanowski, Kolbert i inni. R.Weigl dwukrotnie chorował na tyfus plamisty wskutek zarażenia podczas przeprowadzania eksperymentów. Choroba miała ciężki przebieg, ale nie wstrzymało to jego prac. Przeciwnie, pozszerzył on badania innych rickettsioz – gorączki Gór Skalistych, tyfusu szczurzego. Takie poświęcenie nauce miało miejsce w warunkach, kiedy nie było efektywnego leczenia i każdy przypadek choroby niósł śmiertelne niebezpieczeństwo. R. Weigla cechowała odwaga także w sprawach społecznych. Nie zważając na groźby nazistów odmówił przyjęcia statusu Reichsdeutscha, nie poddawał się pokusom otrzymania przywilejów w warunkach, gdy społeczeństwo cierpiało w latach wojny. Ogromne zdziwienie niemieckich wojskowych lekarzy, którzy wizytowali jego zakład, wywołała jego odmowa wzięcia udziału w otwarciu Instytutu Behringa we Lwowie, w którym Niemcy organizowali potężny ośrodek produkcji szczepionki. Swoją decyzję R. Weigl motywował tym, że nie może podać ręki gubernatorowi Hansowi Frankowi – katowi, który przyczynił się do rozstrzelania jego kolegów – profesorów, kiedy niemieckie wojska zajęły Lwów w 1941 roku. W trudnym czasie R.Weigl zaoferował ochronę w swoim Instytucie F.Eisenbergowi, gdy okupanci rozpoczęli prześladowania ludności żydowskiej. Eisenberg nie skorzystał z propozycji mając nadzieję na przetrwanie w Krakowie, gdzie niestety zginął tragicznie w 1943 roku. Dzięki R.Weiglowi straszne lata polowań na Żydów przetrwało małżeństwo Meiselów, pracując w jego Instytucie. R.Weigl nie znosił jakiejkolwiek segregacji. Jeszcze w latach przedwojennych, kiedy proniemieckie nastroje zaczęły rozszerzać się na uniwersytecie, miał odwagę aktywnie wyrazić swój ostry sprzeciw dla posunięć takiego rodzaju. R.Weigl surowo oceniał wszelkie przejawy przymusu. Wrogość między narodami i wojny uważał za przejawy dzikości, od których cierpią niewinni ludzie. Za jego życia wybuchły dwie potworne wojny. Głęboko współczuł pokrzywdzonym, był nadzwyczaj wyczulony na cudze cierpienie. Wiadomości o śmierci i cierpieniach ludzi wywoływały u niego rozpacz. Jak tylko mógł, okazywał pomoc cierpiącym. Uważał, że każdy człowiek w głębi duszy pragnie pokoju i wszystkie sprawy można rozwiązać na drodze porozumienia między narodami. R.Weigl był nadzwyczaj utalentowanym badaczem, pracując z zaangażowaniem, spędzając dni i noce w swoim instytucie. Laureat nagrody Nobla Ch. Nicolle, z którym R.Weigl utrzymywał przyjacielskie stosunki, w swoim ostatnim przed śmiercią liście do R.Weigla napisał takie piękne słowa: „Pan jest człowiekiem, którego szczególnie cenię jako ideał badacza”. R.Weigl przeprowadzał dużo eksperymentów, miał ogromny dorobek naukowy, ale swoich prac publikował mało, prawie zawsze pod przymusem okoliczności. Interesował go sam proces badawczy, poszukiwanie prawdy i określenie korzyści, jakie jego praca może przynieść społeczeństwu. Poświęcił swoje życie w służbie nauki i ludzkości, żył swoja pracą, swoim instytutem. Ale przyszedł czas, kiedy front zbliżał się do Lwowa i wiosną 1944 roku R.Weigl na żądanie władz niemieckich był zmuszony opuścić swój instytut i przenieść się w okolice Krakowa. Pozbawiony w taki sposób swojego instytutu stworzył małe, słabo wyposażone laboratorium dla kontynuacji tak miłej mu pracy naukowej. Lecz i na tym szlaku spotkał się z przeszkodami – pozostałości nienawistnej wojny, która przyniosła R.Weiglowi tyle cierpień i bólu, dały mu się we znaki. Był zmuszony zajmować się pracą wykładowcy, której nie lubił. Od 1945 roku kierował katedrą biologii uniwersytetu w Krakowie, a od 1948 roku w Poznaniu. Po przejściu na emeryturę w 1951 roku kontynuował pracę w swoim skromnym laboratorium. Będąc w Zakopanem, R.Weigl 11 sierpnia 1957 roku zmarł nagle. Został pochowany na cmentarzu Rakowickim w Krakowie w Alei Zasłużonych. Zakończył swój życiowy szlak, ale jego idea walki z tyfusem plamistym znalazła godnych kontynuatorów. W swoich pamiętnikach H.Mosing pisał: „R.Weigl był nie tylko znakomitym, mądrym badaczem, fenomenalnym eksperymentatorem ze złotymi rękami, wielkim znawcą przyrody, ale i człowiekiem niesłychanej dobroci, czułym na ludzki ból, człowiekiem wysokiej kultury i duchowego ciepła.” Epokowy wkład profesora Weigla do zbadania problemów tyfusu plamistego i innych rickettsioz trudno przecenić. Odkryta przez R.Weigla droga powszechnego sztucznego uodporniania przeciw tyfusowi plamistemu po raz pierwszy dała możliwość efektywnej walki z tym odwiecznym wrogiem ludzkości, uratowania życia milionów ludzi i w przyszłości doprowadziła tę niebezpieczną chorobę do ostatecznej likwidacji. Przy swojej osobistej skromności R.Weigl zyskał światowe uznanie i tylko niesprzyjający zbieg okoliczności, wywołany wybuchem drugiej wojny światowej, stanął na przeszkodzie przyznania mu nagrody Nobla. Ale nawet tak przykre okoliczności nie wyprowadziły go z równowagi. Profesor R.Weigl nie szukał ani nagród ani sławy, poświęcając swoje życie służeniu nauce i ludzkości. Tłumaczenie z ukraińskiego – Stanisław Kosiedowski. Korekta - Marian Kłapkowski. |
O profesorze Rudolfie Weiglu:
Artykuły, wspomnienia, fotografie...